"Mogę sprawić, że ich zaboli, jak zechcę..."

Aug 31, 2007 14:42

Nieuniknione nastąpiło. Już nie będzie jawnego czytania książek do 3. w nocy. Teraz będę się zadowalać snem o godz. 23. (w najgorszym przypadku o 2. - jeśli nadejdzie taki dzień, kiedy to znowu nie zdążę nauczyć się na klasówkę z historii). Mam tylko nadzieję, że ten rok szkolny minie szybciej niż poprzedni (który i tak trwał wyjątkowo długo, a mnie samej wydaje się, że wręcz przeciwnie).
Trzeba w końcu przeczytać "Deathly Hallows" - piękne angielskie wydanie dla dzieci, leży sobie spokojnie na mojej półce, z zakładką na stronie 32 (roz. 3. - "The Dursleys Departing"). Jedynym minusem angielskiego wydania są - w przeciwieństwie do naszego polskiego, drukowanego na podst. amerykańskiej wersji - śmierdzące kartki i brak obrazków...
Zamykam oczy i wszędzie widzę HP - średnio przyjemne uczucie, gdy zamierza się na siłę przeczytać "Księcia Półkrwi" do września.


Previous post
Up