kisiel w gaciach - eufemizm totalny :P
człowiek w wieku lat 17 przestaje być ...,
a ile już można!!:D mmhhm (aniu nie badź zbereźna :D)
:P szesnaście to jednak nie to samo, jeden taki chyba miał racje mówiąc że 17-nastka to jakiś taki przełom
zastanawiałam się czy my ludzie przypadniem nie wynaturzamy seksu, dodajemy jakąś zmanieryzowaną otoczkę? i rozmawiamy o TYM z wypiekami na twarzyczkach (ja mam zawsze czerwone policzki, wcale się nie rumienie :p *by me) insatiable!! :P
kuźwa to jest akt prokreacyjny! tzw. rządzee <<(rzeczownik to jest)
wielkie)emocje też ale dopiero wtedy gdy zrozumiemy że do czegoś to ma prowadzić
przynajmniej moim zdaniem i jest to zdanie bądź co bądź laika :P a że jest przyjemny, no cóż jedzenie czekolady i poranna kawa też są przyjemne, ale w jednym szeregu chyba ich nie postawmy? (no chyba że mówimy o takiej "szczególnej" prorannej kawie :D)
reasumując panie i panowie doroślejemy, a inaczej tracimy dziecięcą wrażliwość,
czemu? (i nie jest to proces negatywny, chyba ze ktoś chce się w swoim rozwoju emocjonalnym zatrzymać na etapie 6 latka ??)
bo w życiu nie wiadomo o co chodzi ;) a jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi albo o seks albo o pieniądze ot dorosłość :P
dziwny temat podjęłam wiem ale związany jest bardzo z moim dzisiejszym nastrojem :P specyficznym naprawde, jak mam się tak do końca życia zachowywac to nie chcę żyć długo :/...
nie wiem, ale mnie to przytłacza
a ile już można!!:D mmhhm (aniu nie badź zbereźna :D)
:P szesnaście to jednak nie to samo, jeden taki chyba miał racje mówiąc że 17-nastka to jakiś taki przełom
zastanawiałam się czy my ludzie przypadniem nie wynaturzamy seksu, dodajemy jakąś zmanieryzowaną otoczkę? i rozmawiamy o TYM z wypiekami na twarzyczkach (ja mam zawsze czerwone policzki, wcale się nie rumienie :p *by me) insatiable!! :P
kuźwa to jest akt prokreacyjny! tzw. rządzee <<(rzeczownik to jest)
wielkie)emocje też ale dopiero wtedy gdy zrozumiemy że do czegoś to ma prowadzić
przynajmniej moim zdaniem i jest to zdanie bądź co bądź laika :P a że jest przyjemny, no cóż jedzenie czekolady i poranna kawa też są przyjemne, ale w jednym szeregu chyba ich nie postawmy? (no chyba że mówimy o takiej "szczególnej" prorannej kawie :D)
reasumując panie i panowie doroślejemy, a inaczej tracimy dziecięcą wrażliwość,
czemu? (i nie jest to proces negatywny, chyba ze ktoś chce się w swoim rozwoju emocjonalnym zatrzymać na etapie 6 latka ??)
bo w życiu nie wiadomo o co chodzi ;) a jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi albo o seks albo o pieniądze ot dorosłość :P
dziwny temat podjęłam wiem ale związany jest bardzo z moim dzisiejszym nastrojem :P specyficznym naprawde, jak mam się tak do końca życia zachowywac to nie chcę żyć długo :/...
nie wiem, ale mnie to przytłacza