8.5/10
na "wojnie domowej" byłyśmy z emi i ivi w zwszlym tygodniu ale chyba zapomniałam napisać.
jak to ivi powiedziała - "taki inny"
ale bardzo fajny :)
jessica biel a'la scarlett johansson :) i grała dobrze, colin firth jak zawsze świetny a tu w zupełnie innej roli.
świetna muzyka - przeróbki nowych piosenek na melodie z lat 20stych cudo :)
chyba tylko jedno mi się nie podobało - scena z tangiem była jakaś taka dziwna.
i przed "wojną domową" i "brzydką prawdą" był zwiastun "julie & julia" z meryl streep - już się nie moge doczekać - uwielbiam meryl i filmie jest gotowanie...! a to jedna z rzeczy z których ostatnio musiałam zrezygnować :(