Dziesięć powodów...
Dla których kocham "Buffy postrach wampirów".
1) Bo to serial przygodowy o dziewczynach. Może i są tam męskie postaci. Może i są one ważne i może i za nimi szaleję (zgadnijcie jakie słowo zaczyna się na "S") ale to dalej jest serial napędzany historią życia Bohaterki, która nigdy nie przestaje być bardzo ludzka i bardzo dziewczyńska/kobieca.
2) Bo Historia Życia Bohaterki to historia jej dorastania i znajdowania własnego miejsca w świecie, i w ogóle Empowerment i relacje z innymi - rodziną, przyjaciółmi, wrogami, romantycznymi i seksualnymi partnerami - a nie Jak Bohaterka Zdobyła Prawdziwą Miłość.
3) Bo oglądanie drobnej blondynki łamiącej kości i przebijającej serca nigdy się nie zestarzeje (wybaczcie anglicyzm). No dobrze, nigdy mi się nie znudzi ;)
4) Bo żaden inny serial nie rozkłada mnie emocjonalnie tak trafnie i szybko.
5) Bo żaden inny serial nie miesza czarnego i zwykłego humoru z dramatem tak dokładnie w proporcjach dopasowanych do mych upodobań.
6) Bo dialogi potrafią mnie zabić.
7) Bo mamy tu tyle razy przykłady inteligentnej współpracy między bohaterami, których brakuje czasem w innych wieloosobowych serialach.
8) Bo moje fabularne kinki - a więc sojusz zła z dobrem przeciw większemu złu/dla zysku, dług wdzięczności wobec wroga, szukanie postaci ojcowskiej, przyjaźń między dziewczynami, wielkie uczucie bez przyszłości, mieszanie humoru z dramatem, postaci autodestruktywne, szukanie odkupienia, silna kobieta musząca walczyć o swoje miejsce - jakoś wszystkie się tu zmieściły.
9) Bo mamy tu różne konwencje i gatunki - wizja senna, nieme fragmenty, musical, flashbacki, komedia, dramat, horror, romans - wymieszane i smakowicie doprawione.
10) Bo kocham znakomitą większość postaci i część z nich mogłaby stanowić oddzielny punkt każda, a ich problemy rozumiem i im współczuję.
1) Bo to serial przygodowy o dziewczynach. Może i są tam męskie postaci. Może i są one ważne i może i za nimi szaleję (zgadnijcie jakie słowo zaczyna się na "S") ale to dalej jest serial napędzany historią życia Bohaterki, która nigdy nie przestaje być bardzo ludzka i bardzo dziewczyńska/kobieca.
2) Bo Historia Życia Bohaterki to historia jej dorastania i znajdowania własnego miejsca w świecie, i w ogóle Empowerment i relacje z innymi - rodziną, przyjaciółmi, wrogami, romantycznymi i seksualnymi partnerami - a nie Jak Bohaterka Zdobyła Prawdziwą Miłość.
3) Bo oglądanie drobnej blondynki łamiącej kości i przebijającej serca nigdy się nie zestarzeje (wybaczcie anglicyzm). No dobrze, nigdy mi się nie znudzi ;)
4) Bo żaden inny serial nie rozkłada mnie emocjonalnie tak trafnie i szybko.
5) Bo żaden inny serial nie miesza czarnego i zwykłego humoru z dramatem tak dokładnie w proporcjach dopasowanych do mych upodobań.
6) Bo dialogi potrafią mnie zabić.
7) Bo mamy tu tyle razy przykłady inteligentnej współpracy między bohaterami, których brakuje czasem w innych wieloosobowych serialach.
8) Bo moje fabularne kinki - a więc sojusz zła z dobrem przeciw większemu złu/dla zysku, dług wdzięczności wobec wroga, szukanie postaci ojcowskiej, przyjaźń między dziewczynami, wielkie uczucie bez przyszłości, mieszanie humoru z dramatem, postaci autodestruktywne, szukanie odkupienia, silna kobieta musząca walczyć o swoje miejsce - jakoś wszystkie się tu zmieściły.
9) Bo mamy tu różne konwencje i gatunki - wizja senna, nieme fragmenty, musical, flashbacki, komedia, dramat, horror, romans - wymieszane i smakowicie doprawione.
10) Bo kocham znakomitą większość postaci i część z nich mogłaby stanowić oddzielny punkt każda, a ich problemy rozumiem i im współczuję.