Moje życie - koniec roku.

Dec 21, 2011 16:51

Nie byłam na necie (nawet na chwilę) przez ostatnie... wiele dni. Najpierw weekend w Krakowie, a potem po 11 godzin w pracy, gdzie nawet nie mogłam odebwać komórki (musi być wyłaczona całkowicie bo zakłoca działanie sprzętu) i teraz czuję się jakbym obudziła się po wielu miesiącach i nie wiedziała co się dzieje oO dziwne troche :)

W każdym razie chciałam napisać troszkę co u mnie :)
Przede wszystkim dziękuje bardzo magdalith, pellamerethiel, kubis, rysiaczek, me_scarlett, murien, lunatics_word, noelia_g, cala_jane i Nie Użytkownikowi Sew za świetną wigilie, rozmowy do 3 (posiedzielibyśmy dlużej, gdybyśmy nie byli umówieni w niedziele :(( i dzikie fazy, jak zawsze :D

Jeszcze raz STRASZNIE przepraszam Cię, Cala za pomyłkę :(

A poza tym co u mnie?

Właściwie wszystko dobrze poza pracą. Znowu mnie troszkę wkręcili, bo miało być dużo projektów (teraz pracuje jako podwykonawca, więc pracuje jak trzeba pomóc) i strasznie mnie potrzebowali, a teraz nagle mówią, że sobie poradzą i zadzwonią po świetach. Nieładnie. Startuje na sekretarkę w jednej firmie, więc trzymajcie kciuki :)

Starsznie nie mogę się doczekać sylwestra :)) Do zobaczenia!!! :))

praca, barłog, mieszkam w warszawie, życie

Previous post Next post
Up