Jun 15, 2011 20:22
Naprawde juz kilka razy probówalam napisac ten wpis, ale jakos zawsze mi cos przerywało, albo cos XD Zobaczymy, czy dzis sie uda.
No dobra, udac to sie uda, ale nie gwarantuje, ze beda tu jakiekolwiek ciekawe informacje, bo wstalam dzis o 6 i wrocilam do domu po 5 a praca byla najbardziej lajtowa czescia dnia.
Ale niewazne XD
Co to ja mialam? No dobrze, zacznijmy od tego co Pelle Wam juz wszystkim powiedziała ze od jakiegos miesiaca mieszkam w Warszawie i na razie zapowiada sie, ze tu zostane na dluzej.
Jak to sie stalo? A to dopiero historia. Wiec zacznijmy od poczatku...
Jakos ponad dwa miesiace temu zaczelam byc ze swoim obecnym facetem (znamy sie dluzej, ale to inna historia XD). W kazdym razie jest super, w ogole inaczej niz dotychczas (co dobrze nam wrozy ^^) i po prostu bardzo dobrze :) Maly kruczek: Sew (Sew od Seweryn NIE Sev od Severus! XD))mieszka w Warszawie.
. Gdzies po drodze (chyba dzien przed swietami) moi poprzedni Wlasciciel zwolnił mnie z pracy. Szukałam, szuakłam i nic. Jedyna opcja to była kasowac w Kefirku, ale nie mialam ksiazeczni sanepidowskiej. Bylam juz w trakcie wyrabiania, kiedy Sew zadzwonił, ze jego kolezanka z doktoratu potrzebuje niani na miesiac i dal mi jej numer. To był piatek. Zadzwonilam od razu i rzeczywiscie babka potrzebowala, ale od wtorku. Mialam wiec 3 dni rzeby sie przeprowadzić.
Tak tez zrobilam.
Mialam po drodze milion fartów. Np. dokladnie tydzien wczesniej Sew sie dowiedział od kumpla, ze zwalnia im sie pokoj, wiec mialam gdzie mieszkac. Potem sie okazalo, ze ten pokoj jest z gory oplacony, wiec moge w nim do konca maja mieszkac za darmo i w ogole same pozytywne rzeczy takie :)
Na poczatku miałam tu rzeczywiscie przyjechac na miesiac tylko, ale jak zobaczylam ilosci ofert pracy jakie sa w Warszawie to doszlam do wniosku, ze "zobaczymy, gdzie znjade prace". W Krakowie wyslalam i roznioslam milion CV (Pelle swiadkiem) i oddzwonila JEDNA firma telemarketingowa a po rozmowie i tak powiedzieli, ze sie odezwa jak zbiora grupe i juz sie nie odezwali wcale. W Warszawie wyslalam pare CV na probe i oddzwonili prawie ze wszystkich. Wysylam tez oferty na niani.pl i mam co chwile rozmowe, wiec szanse ze cos znajde sa duze.
Jak Warszawa? Jestem zakochana w Metrze. Jest cudowne i kazde miasto powinno miec takie obowiazkowo! Komunikacja ogolnie jest dobra (i tansza niz w Krakowie!). Samo miasto jak miasto w sumie. Tylko wszystko dzieje sie tutaj jakby szybciej, wszyscy bardziej biegna. W centrum bywa nie do zniesienia. Na szczescie (nigdy nie sadzilam, ze powiem cos takiego oO) mieszkam dosc daleko od centrum, ale za to blisko metra, wiec dojazd jest szybki :) Kolo mojego bloku jest spory park, w ogole jest tutaj zielono i krzaczascie. :) Jest gdzie pospacerowac, sa sklepy dosc blisko.
Do konca czerwca mieszkamy z Sewem w jednym pokoju, bo on tez musial sie wyprowadzic ze starego mieszkania (tak nam sie zeszlo w czasie), a potem ja sie wyprowadzam na 3 miesiace, ale bardzo blisko. Po 3 miesiacach jeden z obecnych wspolokatorow sie wyprowadza i ja wtedy wracam i zajmuje jego pokoj. :)
Nie bylam pewna jak to mieszkanie razem wypali, zwalszcza, ze juz kiedys miszkalam z chlopakiem w malym pokoju i bylo troche slabo, ale tym razem jest calkiem w porzadku. Tylko jednak brakuje troszke przestrzeni zyciowej, a nie ma tu nic na ksztalt salonu, a kuchnia jest mala i nie ma tam miejsca na stol nawet. Dlatego poczekamy az bedzie drugi pokoj wolny :)
Mieszkanie jest calkiem spoko. Nie jest to wysoki standard (troche jak Telugu 1.0) i bylo zapuszczone, bo chlopaki o nie nie dbali za bardzo, ale jak je troszke ogarnelam, zmylam, odkurzylam i poprzestawialam to jest w porzadku :)
Mialam sporo zapalu do tego sprzatania, bo w mieszkaniu nie bylo internetu! To byla dosc przykra niespodzianka, ale naprawilismy ten blad wykupujac siec w Aster (tfu, ale nic innego tu nie ma XD) i od tygodnia jakos mamy 10mb \o/ Smiga zdrowo, seriale sciagaja mi sie w pare minut i generalnie jestem happy :D (Byloby troszke lepiej jakbym miala kiedy je ogladac, ale to juz inna kwestia).
W tym momencie mam bardzo malo czasu na cokolwiek, bo rano wychodze do pracy, potem albo rozmowa kwalifikacyjna, albo zakupy (albo oba) i czasami nie ma mnie w domu 12h a jak wroce to mam ochote tylko wypic herbate i sie polozyc.
Przez pierwsze dni troche zle sie czulam, ale kupilam sobie zestaw witamin i odkad je biore to jest mi lepiej. :)
Co tam jeszcze moge Wam napisac? Generalnie jest dobrze :) Czasu troszke brak, ale to sie unormuje pewnie. W pracy teraz fajnie, dziewczynka (Wiktoria) jest fajniasta. Strasznie absorbujaca ale fajnie sie z nia siedzi. Zaluje, ze nie potrzebuja nikogo na etat.
Ok, troszke mi sie tego nazbieralo :) Za ten słowotok z literówkami wpis dziekujcie Pelle, ona mnie zmusiła namawiała, zebym w koncu cos napisała :)
praca,
mieszkam w warszawie,
życie