Starym późnowiosennym zwyczajem (po 4 miesiącach bez Słońca i Ciepła),
dzięki tanim przelotom Ryanaira ( 2PLN :-))
spędzim tydzień na "ładowaniu akumulatorów" wsród zielonych pagórków Toskanii
( lub/i Białych szczytów i błękitnych potoków Apenin na pograniczu Toscania'i i Emilia-Romagna'i)
Byle do Czerwca!