Zima czasem produktywności :D

Nov 21, 2010 17:28

 Jedno z moich wczesnych wspomnień z dzieciństwa, to jak nadchodziły jesienno-zimowe długie wieczory, a moja mama wyciągała motki włóczek i robiła na drutach swetry... Co prawda wtedy to były czasy komuny, kiedy w sklepach nie było nic, a już na pewno nic ładnego, więc najlepiej było rozwinąć u siebie zamiłowanie do rękodzieła.


Ale wróćmy to zimy... Ta pora roku po prostu coś takiego w sobie ma. Robi się szybko ciemno, na zewnątrz zimno i brzydko - nic tylko trzeba sobie znaleźć jakieś praktyczne zajęcie. Ja także o tej porze dostaję ochoty na wyprodukowanie czegoś własnoręcznie, co będzie ładne, fajne i praktyczne... ewentualnie tylko ładne XD
Póki co zwalczam w sobie pokusę dziergania swetra na szydełku (nie lubie robić na drutach XD), ale nie mogłam się oprzeć zrobieniu sobie jakiejś nowej pary kolczyków... aż sobie rozwaliłam paznokcia na kciuku (co za poświęcenie XD) I w ogóle to obiecałam iiverin  że je pokażę XD




Pomysł na te kolczyki łaził za mną pewnie z półtorej roku (od czasu, gdy dorobiłam się tych żółtych muszelek XD).




A tu gwiazdki :D Chodziło o jakieś cwane wykorzystanie tych dużych kryształko-koralików :P




Te są najfajniejsze IMO XD Nie ma, jak pół dnia robić kolczyki zamiast się uczyć do kolosów ze statystyki i mechanizmów wspólnego rynku *lol* Najlepsza była moja mama, która jak je zobaczyła to tylko rzuciła "fajne, dzięki za nowe kolczyki" (WTH? XDDDD)




I jeszcze fotka kolczyków nie robiona w słońcu, żebyście zobaczyli jak wyglądają bez sparkli :P

Ech... w ogóle nadchodzący tydzień to będzie męka... Statystyka nie jest bardzo trudna, tylko trzeba liczyć tyle różnych pierdół..... == w jednym zadaniu trzeba policzyć średnią, medianę, modalną, kwartyle, rozstęp, rozstęp kwartylowy, wariancję, odchylenie standardowe, odchylenie ćwiartkowe, współczynnik zmienności i jeszcze zbadać asymetrię i narysować histogram.... WHY??? XDDD
Gorzej z tym drugim... Dochodzę do wniosku, że Anakonda-san (nasza babka od mechanizmów) jest lekko niezrównoważona... Jej polecenia same sobie przeczą. Kazała mi napisać referat, przepuścić go przez antyplagiat (w ogóle co za durny system... nikt mi nie powiedział, że w tym nie powinno się całej pracy przepuszczać bo program autorów i tytuły prac  uznaje za plagiat WTF?) teraz się okazuje, że masz mówić referat z głowy (to po co go było pisać?) i jeszcze mam się ubrać na galowo, żeby go odczytać (kolejny inteligentny pomysł normalnie _^_ ). A cała grupa trzęsie sie ze strachu przy tej babie... ja się zaczynam czuć za bardzo zmęczona jej absurdalnymi pomysłami, żeby mnie to miało przerażać...

A w weekend będzie B-xmass! :D Dożyję? Oby tylko xD 

craft, pics, spam

Previous post Next post
Up