Zaczęłam pisać tego fika w czerwcu, przez większość wakacji przeleżał na moim dysku i miałam już zamiar zacząć tworzyć to na nowo, ale wtedy Kubiś przeczytała i powiedziała, że bardzo jej się podoba, więc udało mi się to skończyć. \o/ A to tylko pierwszy z kilku takich fików, hahaha, będzie kilka dodatków. Jestem z siebie naprawdę dumna, że udało
(
Read more... )
Unsub!Reid to coś, z czego fandom stanowczo za rzadko korzysta, biorąc pod uwagę, że to naprawdę genialny pomysł i doskonałą bazę mają podaną na tacy w samym serialu. Tutaj pierwszym, co się rzuca w oczy, jest to, jak świetnie ten temat został wykorzystany. Bardzo, bardzo dobry pomysł, poparty na dodatek świetnym wykonaniem. Stworzyłaś kompletną historię (nawet jeśli niektóre jej elementy są zawoalowane), bardzo przekonującą, bardzo przemyślaną. Riell miała wątpliwości co do Reida w tym tekście. Ja nie mam. I uważam również, że pozostawienie jego motywacji częściowo w domyśle jest dobrym posunięciem - można się nad pewnymi rzeczami zastanawiać, można dochodzić do różnych scenariuszy, a jednocześnie w tekście mamy pewną bazę, na której można budować, pewne tropy, wskazówki porozrzucane tu i ówdzie. Myślę, że to lepsze wyjście niż bardzo szczegółowe babranie się w psychice Reida, który i tak już sam z siebie jest postacią niesamowicie trudną do rozgryzienia i napisania. A Ty, moim zdaniem, naprawdę weszłaś w jego głowę - jego przemyślenia niszczyły mnie chwilami kawałek po kawałku.
Rossi jest dokładnie tą osobą, którą chciałabym widzieć w tej roli, którą mu przeznaczyłaś - to był strzał w dziesiątkę. Nadaje się do tego jak nikt inny. I to, co piszesz o zespole, strasznie mnie niszczy. Niesamowicie smutne jest to wszystko, co się z nimi stało, jak nigdy się z tego tak naprawdę nie otrząsnęli (pytanie, czy w ogóle da się z czegoś takiego otrząsnąć?), to, jak wszystko się posypało, zostawiając ich tylko z ogromnym poczuciem winy i pustym fotelem przy stole konferencyjnym. I to, że Reid w końcu zmęczył się uciekaniem - to jest bardzo antyklimaktyczne (wiem, nie ma takiego słowa, ale powinno być ;)), ale jednocześnie uderza bardziej niż widowiskowa scena pościgu i zatrzymania.
Uwielbiam konstrukcję tego tekstu - to, jak przeplatasz przeszłość z teraźniejszością, a do tego dodajesz jeszcze alternatywne scenariusze pewnych sytuacji. Wszystko łączy się ze sobą logicznie, nie widzę tutaj dziur i naprawdę muszę pochwalić fantastyczne operowanie formą. Do tego pod względem stylu jest to perełka. Kocham zdania w nawiasach, kocham to, jak operujesz tutaj szczegółem i powracającymi motywami, niesamowicie podoba mi się plastyczność opisu przy jednoczesnej ascetyczności stylu. I gdybym miała wycytować ulubione/najbardziej krzywdzące fragmenty, to cytowałabym do rana.
W razie, gdybyś jeszcze miała jakieś wątpliwości, to powiem: NIESAMOWICIE i się podobało. Skopałaś, serio. <3333333333333333333333333333
Reply
Rossi jest dokładnie tą osobą, którą chciałabym widzieć w tej roli, którą mu przeznaczyłaś - to był strzał w dziesiątkę.
To, że Rossi widzi Reida w metrze X lat po tym jak Reid stał się unsubem to była pierwsza scena jaką w ogóle wymyśliłam... Plus moim zdaniem tylko z Rossim (i ew. Gideonem) by to wypaliło - Hotch by Reida na miejscu aresztował, Morgan tak samo, a z resztą Reid nie miał aż tak świetnych relacji. ;) Rossi mógł sobie na coś takiego pozwolić również z racji tego, że jest taki, nie wiem, pewny siebie? W życiu by mu nie przyszło do głowy, że Reid może go tutaj wykiwać czy coś ;) taki pierwotnie był plan, ale a) Kubiś wybiła mi to z głowy b) absolutnie NIC nie takiego mogłam wymyśleć c) kontynuację i tak napiszę XD
Niesamowicie smutne jest to wszystko, co się z nimi stało, jak nigdy się z tego tak naprawdę nie otrząsnęli (pytanie, czy w ogóle da się z czegoś takiego otrząsnąć?), to, jak wszystko się posypało, zostawiając ich tylko z ogromnym poczuciem winy i pustym fotelem przy stole konferencyjnym.
Dzięki, właśnie o to mi chodziło <3 Mogli ruszyć naprzód (move on XDDD) i pogodzić się z pewnymi rzeczami, ale jestem pewna, że z tym akurat nie pogodzili się nigdy. To jednak musi być straszne, gdy cios zadaje ktoś z wewnątrz, komu się zawsze tak bardzo ufało, komu powierzało się swoje życie i w dodatku ktoś tak niepozorny jak Reid. ;)
Strasznie strasznie dziękuję za taki wielki komentarz, bardzo się cieszę, że się tak podobało <333 ♥ *jest dumna ze swojego dziecka*
Reply
Leave a comment