Miesiąc po terminie wklejam wreszcie fika dla Ciebie,
le_mru! :D Zaczęłam go pisać już w styczniu po 4x11 Sometimes a Great Notion, następny kawałek wyrzuciłam z siebie po 4x13 The Oath, a później wreszcie wymyśliłam co z tym dalej zrobić. Mam nadzieję, że Ci się spodoba
(
Read more... )
W ogóle widzę tu twoją wiarę w „I wonna explore!”:P I takie „Fuck you Moore”
Mam wiarę w "wanna explore", ale z drugiej strony wcześniej uważałam, że Lee może jeszcze być szczęśliwy sam na tej nowej Ziemi, a teraz uważam, że to byłoby jednak takie pseudo-szczęście, tylko cień tego, co mogłoby być, gdyby Kara z nim została. ;) Tj. wiadomo, że z Karą też nigdy nie będzie tak w 100% szczęśliwy, ale kto naprawdę jest? Plus, oni się kochają, ale też nieustannie ranią i w tym całe ich piękno. ;)
Udało ci się mnie przekonać, że koloniści rzeczywiście mogli zgodzić się porzucić statki (choć nadal uważam to za zły pomysł). I tak, Lee nadaje się do takich pomysłów.
Ja wciąż uważam, że to idiotyczny pomysł, ale chciałam spróbować usprawiedliwić tutaj tę kanoniczną decyzję i pokazać, w jaki sposób Lee mógły do niej dojść. ;) Cieszę się, że udało mi się Ciebie przekonać :D
Też smuci mnie scena pożegnania Galactiki :( I palenia raptorów :(
Hmm, zastanawiam się teraz nad tą przyrodą - ale z drugiej strony ludzie jeżdżą zwiedzać Antarktydę albo Wielki Kanion, a tam przecież nie ma zabytków. ;)
Dzięki za komentarz, super, że Ci się podobało :))))
Reply
Reply
Leave a comment