rzutem na taśmę (3)

Jan 19, 2011 12:48

jakaś jestem połamana, ale to nie będzie temat na dziś. choć może powinien być... nieważne, nie dopiero wstałam więc jest za wcześnie żeby się nad tym rozwodzić.

byłam wczoraj w kinie (dziękuję bardzo koledze Pawłowi) na Śniadaniu ze Scotem. film jest uroczy i ciepły i nawet jest zabawny, ale nie głupi. więc jestem zadowolona. co prawda może nie kupiłabym go i nie poszłabym do kina po razu drugi, ale w zasadzie... jest nieźle.

w sobotę natomiast Rękopis znaleziony w Saragossie w Centrum Sztuki Filmowej, pokaz w sobotę o osiemnastej, jeśli ktoś miałby ochotę. ja co prawda idę z Sophie, ale myślę, że będzie można się załapać.

chodzenie do kina to coś, do czego nie przywykłam. dawno w żadnym nie byłam, ostatnio miałam iść zdaje się na coś w mikołowskim, ale nie dotarłam. mam nawet wrażenie, że to była Alicja w Krainie Czarów, więc umówmy się, że nie straciłam wiele.

pogoda dziś kiepska i w zasadzie mi się nie chce. ale muszę. będę dzielna, zbiorę się i pojadę na te idiotyczne pojedyncze zajęcia. muszę, bo inaczej będzie baaardzo kiepsko. tak sądzę. chcę, żeby J. wróciła! chcę kawy w Macu, a samej nie chce mi się iść! poza tym chce mi się sesji z nią...

a w ramach porywania się z motyką na słońce i takich innych, będę wydawać nowelkę cioci Biedronki.

a no i oczywiście czeeeekam na nowy Lotus! ten Kyo wygląda... no cóż, jak wygląda, ale... ale... ale... ja chcę ten teledysk *trzyma kciuki, żeby wszystko było takie jak prev*

książki, filmy

Previous post Next post
Up