dziwne pytanie
czy jak miesza mi sie >>co wyśniłam/przeczytałam/faktycznie sie zdarzyło<< to bardzo źle?
babcia dala mi jabłko i wziełam je do domu... dałabym sobie łeb obciąć że widziałam dwa jabłka na parapecie w kuchni następego dnia i dziwiłam sie że mój brat kupił jabłko i myślałam jaki to bieg okoliczności -- następnego dnia moje jabłko było nadal na kanapie i oczywiście nie było żadnego innego owocu w okolicy. huh, musiało mi sie przyśnić.
kolega zapytał mnie czy mówił mi o czymś... domyślałam sie o co mu chodzi, ale nie bylam pewna czy faktycznie on to mówił czy wyczytałam to w fiku. serio. okazalo sie że mi to mówił i może było coś podobnego w fiku, ale nie na tyle żeby mogło mi sie pomylić. huh, a jednak.
pamietam jak stalam i gadałam z koleżanką o czymś glupim i nieważnym. a potem sobieuświadomiłam że nie rozmawialam z nią od kilku tygodni wiec nie mogłyśmy faktycznie mieć tej rozmowy. huh, przyśniło mi sie.
mam jeszcze całą mase takich przypadków. zastanawiam sie czy to normalne, bo zaczynam mieć wątpliwości (nie zabym oczekiwała że ktoś odpisze, tak wklepuje tekst bo nie mam co ze sobą zrobić w tej chwili)