Aug 23, 2010 13:09
★ moi rodzice postanowili wykastrować koty, bo rozmnażaja sie prawie jak Tribbles ze Star Treka. Murzynka nie przeżyła operacji więc mamy dwa dwumiesięczne kociaki + 2 kocury jeszcze kołyszące sie na własnych nogach. trzeba po nich co chwila sprzątać. oczywiście koty przy próbie uśpienia przed operacją pogryzły mojego ojca - jeszcze większy powód do stresu.
★ zasrany kundel sąsiadów POGRYZŁ SYSUNIĘ. mojego kochanego psa. odstrzele skurwielowi łeb jak go tylko zobacze. mam dostęp do wiatrówki.
★ w szczególności mam przesrane, bo wiem że nie zniose widoku mojego straumatyzowanego psa a obiecałam mamusi ze przyjade bo zaczeła mi sie wypłakiwać w słuchawke. więc rzucam wszystko i jade. miałam nienajgorszy humor jak sie obudziłam, teraz mam ochote porzucac kurwami.
★ w ten łikend B2 a ja mam kluche w gardle ze strachu ze sie nie wyrobie ze wszystkim. chce jechać na konwent, ale coś mi mówi że lepszym rozwiązaniem byłoby zostać w domu i pracować. jak ostatnio zapłaciłam za wejściówke i nie pojechałam na kon, orgowie mnie kompletnie zlali i nie zrobili mi zwrotu kasy. wywine drugi taki numer w jedne wakacje i mnie irugami rozstrzela
★ mojej promotorki nie ma w kraju i wszyscy z terminu wrześniowego zastanawiają sie jak ma nam podpisać prace. kurwa mać, niech ją chuj strzeli.
★ napaliłam sie na kupno skutera. mieszkam pod poznaniem i z roku na rok coraz trudniej jest dostać sie do tego zasranego miasta - kupno samochodu nic mi nie da bo dalej bede stala w korku (i gdzie to zaparkować?) więc chce skuterek! ale mamusia wpada w panike na samą myśl i zaczyna wrzeszczeć że WYPISUJE SIE Z TEJ RODZINY bo to niebezpieczne, bo autobusy, tory, rowerzyści, teroryści i krowy. kupie ten skuter. i huj.
uhh, ok, chyba mi lepiej jak to napisałam.
ide sie pakować na pociąg. to tylko 2h jazdy w upale ze spoconymi ludźmi w zatłoczonym pociągu.