Aug 26, 2008 22:49
No bo nie wiem o czym mam pisać, ale mam potrzebę żeby coś tu napisać^^ Ale czy to ma sens kiedy nie ma się pojęcia czy w ogóle życie ma sens?? No dla mnie niby sensem życia powinno być moje dziecko, no i jest nim!! W zasadzie to jedyna osoba co do której nie mam wątpliwości,że jest odpowiednia w moim życiu. Reszta to jeden wielki zbieg okoliczności, mniej lub bardziej przypadkowe spotkania i decyzje... Na całe szczęście jest ktoś o kim mogę powiedzieć prawdziwy Przyjaciel, dzwonić do tej osoby i gadać mniej lub bardziej sensownie, nawet jeśli nie wie co doradzić to sam fakt wygadania się daje mi spore poczucie jakiegoś bezpieczeństwa, świadomości że mam się do kogo zwrócić i uzyskam pomoc ^^, ja nie rozumiem samej siebie i nie oczekuję zrozumienia od nikogo. Ale odrobina akceptacji zawsze jest mile widziana :), szkoda że ci na których mi zależy nie dają mi tego poczucia, a brak szacunku do mnie odbija się i ja tracę do tych osób szacunek, pomimo, że bardzo mi na nich zależy. Dlaczego ludzie się zmieniają i to tak szybko i tak nieoczekiwanie, i mocno?? czy ma się prawo do zmiany uczuć tylko dlatego,że ktoś już nie jest tym kim był????????