Szkocja, trochę apdejtu

Aug 25, 2010 10:46

Wczoraj prawie odwołałam wizytę u lekarza (przychodnię, jak już chyba wspominałam, mam pod pokojem XD). Ale przychodnia była zamknięta, no więc poszłam.
Okazało się, że jeszcze muszę brać leki, więc chyba dobrze się stało. :)

Aaaa, najważniejsze - 13 września wracam do Polski i chcę się szybko z Wami spotkac. XD

Jako, że dawno nie spamowałam fotkami, pospamuję.



Znowu byłam w centrum i przymierzyłam buty za 25 funtów i JA JE CHCĘ. Szkoda, że nie mam kasy. :/


chcęęęęęęęę

Odkryłam też sklep, przez który prawie wybuchnęłam śmiechem, niestety to inside-joke, którzy zrozumieją nieliczni. 8D


I trochę fot z centrum, Buchanan Street.









Wczoraj wybraliśmy się za to do Paisley, gdzie robiłam za tłumacza K. w jakimś urzędzie. Rozbawiło mnie pytanie urzedniczki, która stwierdziła, że świetnie sobie radzę ustnie z angielskim, ale czy umiem czytać/pisać? Bo muszę przeczytać K. kilka pytań... ;))) Ale fakt faktem, tu są osoby niepiśmienne.

Widoczki z Paisley.









Mijaliśmy też rzeczkę z miniwodospadami, ale nie zdążyłam wyciągnąć komórki. :(

Mam nadzieję, że będzie dobrze. Na koniec, widok z okna. :)


szkocja, pics, nasia emigrant

Previous post Next post
Up