Świetnie, ze zdecydowałeś się dopisać tę miniaturkę, bo we Filiżance ten ranny sherlock takie niedopisany dyndał :) Kocham jak opisujesz codzienność i życie domowe na Baker Street, bardzo podoba mi się John, stalowy pod spodem, wełniasty na wierzchu, no i Sherlock. Obawiałam się jak sobie poradzisz z narracją która prowadzi Holmes, ale wyszło super. Takie opisy jak wędruje przez dom i dedukuje to bym czytała i czytała :)nie znam się na chorobach i syndromach, ale jak piszesz to mi jakoś moja niewiedza nie przeszkadza. W końcu encyklopedii nie czytam.
Nie wiem, czemu tutaj tak mało komentarzy, bo fik dobry i ładny bannerek chuchaczki ma :)
Kocham jak opisujesz codzienność i życie domowe na Baker Street, bardzo podoba mi się John, stalowy pod spodem, wełniasty na wierzchu, no i Sherlock. Obawiałam się jak sobie poradzisz z narracją która prowadzi Holmes, ale wyszło super. Takie opisy jak wędruje przez dom i dedukuje to bym czytała i czytała :)nie znam się na chorobach i syndromach, ale jak piszesz to mi jakoś moja niewiedza nie przeszkadza. W końcu encyklopedii nie czytam.
Nie wiem, czemu tutaj tak mało komentarzy, bo fik dobry i ładny bannerek chuchaczki ma :)
Reply
Leave a comment