Leave a comment

toroj April 22 2012, 17:34:23 UTC
Podobało mi się. Podobał mi się John jako człowiek tłumaczący świat uczuć dla Sherlocka. Podobało mi się, w jaki sposób z Watsona wyłazi w najważniejszych momentach lekarz: owszem, w mordę da, ale potem opatrzy, przyłoży mrożony groszek, zatroszczy się, zaciągnie do szpitala i nakarmi lekkostrawną owsianką. Bardzo a bardzo podobało mi się, jak John przyglądał się śpiącemu Sherlockowi i jak rozmyślał o tym, czemu w świecie zalanym seksem tak trudno o zwykłą miłość fizyczną (o miłości w ogóle nie wspominajmy, bo to zbyt smutne), o tym, że chciałby aby pierwszy raz był dla kolegi przyjemny. Jak Cię znam, dasz im obu ten fun. Po Mary się przejechałeś, no cóż, większość fanów Johnlocków Mary Morstan nienawidzi za samo istnienie ;-P. Mnie osobiście klasyczna MM kompletnie nie pasuje do niczego, zwłaszcza do kanonu serialowego i basta. Lekko zgrzytnął mi John jako „staruszek” (durna baba) ale to całkowicie subiektywne zgrzytnięcie, bo a/ u mnie John jest młodszy o latek 6, b/ nawet 38 dla mnie to żaden wiek, raczej smarkatość. Ten odcinek przeczytałam dwukrotnie, robiąc porównania ze swoim „Możesz mnie dotykać” i widzę te różnice, o jakich wspominałeś w liście - u Ciebie jest więcej mięsa. Ty serwujesz kotlet, a ja sernik. No cóż, postaram się zrobić ze swojego ff przynajmniej risotto z kurczakiem (i wstawić penisy), ale tak naprawdę oboje nie powinniśmy zmieniać stylów. Bo po cholerę na świecie dwóch Viatorów, albo dwie bliźniacze Torojki?
Zastanowiła mnie możliwość skaleczenia języka o kolczyk, toż tam kulki są, poszperałam w sieci - rzeczywiście można, zdumiewające! Czy rozwaliłeś sobie w ten sposób język ty albo ktoś ze znajomych? Czym tam się właściwie można rozkroić?
Poza tym przesyłam pokwikiwanie, oczy shrekowego kotka, mraukotanie, myzianki i te wszystkie rzeczy, jakie autor lubi i jakich potrzebuje do dalszego pisania. FUN FUN!

Reply

my_storyville April 22 2012, 22:57:30 UTC
Dziekuję za komentarz :) świetnie, że podobały ci się te sceny w fiku, przyznam, ze właśnie rozważania, jak Holmes nie może znaleźć sobie kogoś tylko do seksu w świecie takim, jak dziś, były dla mnie miłe do pisania i dziwne. Wyizolowanie sięga zenitu, jak wołasz o wodę pośrodku oceanu.
Z piercingiem, nie każdy kolczyk do języka ma "kuleczki" :) no i jak ktoś na siłę kogoś usiłuje całować... Ludzie w języku nie zawsze noszą do języka przeznaczone kolczyki (zwłaszcza jak do klubów idą), no i w trakcie szarpaniny, szczękościsku itd cuda wianki się z kolczykami dzieją, ozdoby niby niewinne mogą człowieka głęboko poharatać. Wiem to z doświadczenia mojego kumpla (rozorał sobie język o kolczyka ze skorpionem w paszczęce swojej dziewczyny, sic!) i Cube`a (podczas małej wymiany zdań ktoś go szarpnął, nikt nic nie wiedział, włosy, kurtka i ucho poszłooooo). Także można się zranić kolczykiem, nawet tym z kuleczką, a w niektórych językach zdarzają się i mniejsze kolczyki do brwi, jak ktoś bardziej szyku chce nadać, pacan. Nie opisywałem ozdoby piercingu, który uszkodził język Holmesa, i tak mam wrażenie, że zalewam czytaczy detalami. To by już przegięcie było.




Zakładam, ze do gej klubów panienki z modnymi obecnie grzecznymi piercingami w wargach rzadko chadzają, a "męscy mężczyźni" z piercingien to trochę inna kategoria :)
Się rozpisałem, a chciałem tylko podziękować za opinię i przyznać rację. W żadnym wypadku nie chcę, żebyśmy zamieniali sernik w kotleta i na odwrót. To takie spostrzeżenie tylko było w mojej opinii. I sernik i kotlet w życiu potrzebny, a na risotto kurczakowe z penisami już się nie mogę doczekać :)
pozdrawiam i lots of Fun in Fiction! :D

Reply


Leave a comment

Up