A gdzie tam :) w związkach gej, takich które znam (i w których uczestniczę/łem) to są po prostu dwa osobniki płci męskiej z całym sztafażem, i tego się nie da wyeliminować. Nikt kobiety nie gra, no bo po co?Mężczyznę pociąga mężczyzna w mężczyźnie, że się tak wyrażę, nikt nic nie musi grac. Są oczywiście takie persony, ale o osobach trans to wiem niewiele... Jak to w związku, zawsze jest ta strona delikatniejsza, ale stroną kobiecą bym tego nie nazwał.
Clark jest trochę w tych rozdziałach "matczyny", bo nim hormony jeszcze pojajowe trzęsą :) w tej fabule ogólnie kosmita jako taki nie powinien być podporządkowany ani męskiemu ani żeńskiemu genderowi. Mentalnie i psychicznie Clark po zawirowaniach hormonalnych będzie znowu tylko sobą, Clarkiem, kosmitą i more or less, mężczyzną, skobieciłem go, ponieważ jako kosmita tak naprawdę ani jednym, ani drugim nie jest. Skąd wiemy, jaka definicja męskości rządziła na Kryptonie? :)
Z Clarka wyrośnie Superman, tak męski, że nieludzki, to będzie przegięcie w inną stronę, no i w fabule też to uwzględnię...a krzaczy mi się historia, jak to Clark z Lexem na najlepszych wrogów wyrośli :)
Powoli dochodzę do siebie po takim długim śnie, jeszcze niezbyt się czuję, ale już chociaż jutro do domu idę, Cube po mnie przyjedzie i mnie do doma powiezie, odegram więc w naszym związku rolę kobiecą :D ale u nas jak w życiu, fazy słabe przeplatają się z silnymi, nieustanna negocjacja. Dziękuję za życzenia i troskę pozdr V
Clark jest trochę w tych rozdziałach "matczyny", bo nim hormony jeszcze pojajowe trzęsą :) w tej fabule ogólnie kosmita jako taki nie powinien być podporządkowany ani męskiemu ani żeńskiemu genderowi. Mentalnie i psychicznie Clark po zawirowaniach hormonalnych będzie znowu tylko sobą, Clarkiem, kosmitą i more or less, mężczyzną, skobieciłem go, ponieważ jako kosmita tak naprawdę ani jednym, ani drugim nie jest. Skąd wiemy, jaka definicja męskości rządziła na Kryptonie? :)
Z Clarka wyrośnie Superman, tak męski, że nieludzki, to będzie przegięcie w inną stronę, no i w fabule też to uwzględnię...a krzaczy mi się historia, jak to Clark z Lexem na najlepszych wrogów wyrośli :)
Powoli dochodzę do siebie po takim długim śnie, jeszcze niezbyt się czuję, ale już chociaż jutro do domu idę, Cube po mnie przyjedzie i mnie do doma powiezie, odegram więc w naszym związku rolę kobiecą :D ale u nas jak w życiu, fazy słabe przeplatają się z silnymi, nieustanna negocjacja.
Dziękuję za życzenia i troskę
pozdr
V
Reply
Leave a comment