Gwiazdka #5: O niebezpieczeństwach płynących z nadmiernego zamiłowania do frytek

Dec 23, 2012 20:22

Tytuł: O niebezpieczeństwach płynących z nadmiernego zamiłowania do frytek (lub: co by się nie stało, gdyby James Vega zamówił ich nieco mniej)
Autorka: le_mru
Dla: soriso (to nie ja losowałam)
Fandom: Mass Effect
Słowa: 3 066
Życzenie: NR 1 MASS EFFECT // Coś gdzieś poszło nie tak i Shepard podczas jednej z misji wpada na... Sheploo. Co teraz? Mile widziane ( Read more... )

fandom: mass effect, autor: le_mru, gwiazdka lja 5

Leave a comment

pellamerethiel December 23 2012, 20:55:16 UTC
XDDDDDDDDDD Ale dobrze bawiłam się nad tym fikiem! Jaki fajny pomysł - podwójny/a Shepard, jasne, ale też, że wszystko jest podwójne! I w jednym verse Tali np. żyje, a w drugim już nie...
Sheploo oczywiście płaski i drętwy, a Sheparda zajebista, za to Garrusa kocham w każdej ilości, w każdym wydaniu i w każdym versie, nie ma czegoś takiego jak zbyt duża ilość Garrusa! Jak jest go za dużo to proszę przysłać go pod mój adres, mogę wysłać prywatną wiadomością! I fizyka kwantowa hohoho

- Z całym szacunkiem, sir… - Vega taktycznie usunął frytki z jego zasięgu - …Nie jestem pewien, czy się znamy, a z obcymi przeważnie nie dzielę się jedzeniem.
Veguuuunia <333 Pamiętam jak zmieniały mi się różne sympatie w ME i że najpierw Vegi nie lubiłam, no bo to taki niezbyt lotny mięśniak... A teraz <333 (bardziej dziwi mnie, że uwielbiam teraz Kaidana, więc chociaż u mnie w ME3 EDI go zastrzeliła, to shakowałam grę i wszyscy myślą, że nie żyje, ale na misje chodzi i flirtuje z Shepard)

Za nim kroczył Garrus Vakarian i jakiś obcy oficer w pancerzu N7 produkcji Ariake Technologies - Shepard miała taki sam w szafie, ale nie nosiła go, bo uwierał ją w pośladek.
XDDDDDDDDDDDDD Muszę sprawdzić ktory moja w tej chwili nosi...

- O to samo chciałem zapytać - powiedział najbardziej płaskim głosem, jaki słyszała w życiu.
A++++

- Garrus was nie zna - odezwał się w końcu Garrus. - Może i chciałby… - Zmierzył ją spojrzeniem. - Ale nie zna.
NAJLEPSZEEEE.

A już z pewnością nie kolejnego Vakariana, to by była dopiero katastrofa.
JAKA ZNOWU KATASTROFA.

- Po prostu boisz się spotkać z dwojgiem mnie - oświadczył Garrus. Po prawdzie sam miał co do tego mieszane uczucia. Co, jeśli tamten Garrus nie jest tak fajny jak ten? Albo, co gorsza, jest fajniejszy? Nic już nie byłoby takie samo.
OCH GARRUS MOJE KOCHANE PALAVEŃSKIE SŁONECZKO <333

W pewnym momencie nawet odwróciła się do niego, jakby chciała o coś zapytać, ale zorientowała się, że to nie osoba, której szukała. Prawie zrobiło mu się przykro, że nie mógł jej pomóc - a potem się otrząsnął.
To takie garrusowate!

Uprzedzony przez Liarę prywatną wiadomością, czekał na nich z podekscytowaniem, które groziło wymknięciem się spod kontroli i opanowaniem całej Cytadeli.
Story of my life. Zdaniem niektórych.

- Coś nie tak? Wiesz, wiadomo, że Liara lubi ludzi, ale żeby mężczyzn? Jestem bardzo zdziwiona.
XDDDD

Mhm, dwaj Garrusowie…
MHMMMMMM.

- Otóż nie. Każdy świat potrzebuje swojej Shepard. - Otworzyła drzwi. Przytrzymał je.

- Swojego Sheparda.

- Jak tam uważasz.
Pięęęękne.

- Proszę mojemu odpowiednikowi przekazać wyrazy… uznania.
:>>>

Reply


Leave a comment

Up