autor:
kubistytuł: Przeliczanie
fandom: Incepcja
postaci: Artur, Eames
ilość słów: 190
Dziękuję
lunatics_word za pierwsze czytanie. :)
Artur pierwszy raz zabił człowieka, kiedy miał dwadzieścia jeden lat.
(Przynajmniej mogłeś upić się legalnie, skarbie.)
Zabił w sumie trzech i zranił pięciu, zanim odszedł z wojska w wieku lat dwudziestu pięciu.
(Jesteś pewien, że żaden z tych pięciu się później nie wykrwawił?)
Zabijanie we śnie rozpierdala ci mózg.
Tyle, że nie dosłownie.
Artur zaczął liczyć jeszcze raz, od zera.
Pierwszy: zejście treningowe numer cztery.
(Numer cztery? Ile mieliście tych zejść treningowych? Co tam robiliście, pompki?)
Drugi, trzeci, czwarty, piąty, szósty i siódmy: misja w Argentynie.
(Twoja ostatnia misja w armii, tak? Musisz mi kiedyś opowiedzieć tę historię ze szczegółami.)
Misja: zagraniczna (kraj: Argentyna)
Data: 22-25.10.2005
Kod misji: Albatros królewski
Projekt: Somnacin
Akta: utajnione
Artur przestał liczyć po trzydziestym czwartym (sprawa Turetta). Nie było powodu.
(Mam nadzieję, że nie masz wyrzutów sumienia z powodu braku wyrzutów sumienia? Zdarza się najlepszym. Prawdopodobnie zwłaszcza im.)
Liczyć własnych śmierci zaprzestał po dziewięciu.
(To był żart, na początku. Dziewięć żyć, dziewięć śmierci, wiesz, jak kot.
Na początku?
Dziewiąta była dziwna. Wykrwawiałem się i nie mogłem dosięgnąć broni, żeby się wykończyć. Przez chwilę naprawdę wierzyłem, że to ostatnia.
Nie była ostatnia.
Nie. Ale przestałem liczyć.)