Mnie pytasz? Przecież ja nie wiem, gdzie jest polski fandom :) Mirriel było moją jedyną koncepcją, ale może ktoś inny coś dorzuci.
Żeby być bardziej konstruktywną - wydaje mi się, że fajnym pomyslem przy big bangach jest instytucja cheerleadera/ki - takiej osoby, która zajmuje się głaskaniem autora po głowie, gdy mu nei idzie, pytaniem co jakiś czas, jak mu idzie i w ogóle wspieraniem To bardzo pomaga przy długich dystansach, jak ma się jedną osobę, która sprawdza, czy żyjesz i jest tym tekstem zainteresowana. Widziałam to na paru big bangach.
Nie każdy ma. Jakby na przykład stał się jakiś cud i bym uznała, że chce coś napisać to bym na pewno nie miała żadnego cheerleadera ;) Zresztą nigdy chyba nei byłam w takiej sytuacji, zebym miała.
Oficjalnie działa to tak, że ogłasza się post dla tych, co chcieliby być tymi cheerleaderami, oni się zgłaszają, wypisują rzeczy typu| jak są dostępni, jakie pairingi (i fandomy) ich interesują, czego nei lubią bardzo, a co bardzo lubią, i potem się ich dobiera w pary z autorami pod katem prefrencji - ale to koncepcja pewnie raczej na duże big bangi, gdzie ludzie się mało znają, a nie do LJowego kółka krewnych i znajomych królika ;)
Może jakby zwaliły się na akcję jakieś obce tłumy ;)
...a reklamujesz tę akcję jakoś? (że tak zapytam nieśmiało)
bo może fajnei by było, gdyby usłyszał o tym większy światek niż nasze grono, ale cholera wie, gdzie tego światka szukać...
Reply
Reply
Żeby być bardziej konstruktywną - wydaje mi się, że fajnym pomyslem przy big bangach jest instytucja cheerleadera/ki - takiej osoby, która zajmuje się głaskaniem autora po głowie, gdy mu nei idzie, pytaniem co jakiś czas, jak mu idzie i w ogóle wspieraniem To bardzo pomaga przy długich dystansach, jak ma się jedną osobę, która sprawdza, czy żyjesz i jest tym tekstem zainteresowana. Widziałam to na paru big bangach.
Reply
Zagadałam już do Sem w sprawie Mirriel.
Reply
Oficjalnie działa to tak, że ogłasza się post dla tych, co chcieliby być tymi cheerleaderami, oni się zgłaszają, wypisują rzeczy typu| jak są dostępni, jakie pairingi (i fandomy) ich interesują, czego nei lubią bardzo, a co bardzo lubią, i potem się ich dobiera w pary z autorami pod katem prefrencji - ale to koncepcja pewnie raczej na duże big bangi, gdzie ludzie się mało znają, a nie do LJowego kółka krewnych i znajomych królika ;)
Może jakby zwaliły się na akcję jakieś obce tłumy ;)
Reply
(The comment has been removed)
Reply
Leave a comment