autorka:
coolness_1Tytuł: Imię śmierci
Fandom: The Secret Circle
Postacie/Pairingi: Nick
Spoilery: do 1x05
Ilość słów: 198
A/N: jeszcze jeden tekst, ale pewnie się spóźnię
Imię śmierci
Kiedy byłeś młodszy zastanawiałeś się kim będziesz, jak i kiedy umrzesz (nie myślałeś, że mając szesnaście lat, zabity przez ojca swojej koleżanki z którym kiedyś łowiłeś ryby, z demonem w głowie).
Później, kiedy demon wychodzi z Melissy i wchodzi w ciebie, i kiedy już cię nie ma (nie do końca, jesteś zepchnięty gdzieś w głąb swojej świadomości) myślisz, że może to dobrze, że to ty (że to już nie Melissa, że to nie Faye, nie Cassie, nie Adam, nie Diana), bo po tobie nikt nie będzie płakał (przynajmniej niezbyt bardzo).
(Melissa będzie płakać bardziej niż myślisz, ale tego nie wiesz).
Wtedy kiedy demon w tobie chce wejść w mamę Faye, wiesz już co musisz zrobić (niezależnie od tego, czy ci się to podoba czy nie), ale później widzisz już tylko ciemność.
Później, kiedy odzyskujesz przytomność czujesz, że jesteś w podtapiany w wodzie. W sumie powinieneś się cieszyć, nie musisz robić tego sam, ale szamoczesz się, to odruch nic więcej, ale się szamoczesz, walczysz ze wszystkich sił (nie jesteś pewien kto się szamocze, ty czy Abaddon, walczysz przecież też o dominację nad ciałem).
(Obie walki tak naprawdę przegrywasz).
Śmierć ma dwa imiona.
(Śmierć nazywa się Charles Meade i Abbadon).
fin.