Autorka:
sa_da_ko Fandom: Veronica Mars
Tytuł: Garść faktów na temat Piza
Spojlery: do trzeciego sezonu
Ilość słów: 399
A/N: wtf, przecież ja go nawet nie lubię.
A teraz mogę iść oglądać Cowboy Bebop \o/ Torchwood, to przez Was
- Piz nie był głupi, naprawdę. Co więcej, starał się nie oszukiwać samego siebie i z tego powodu widział różne rzeczy, których właściwie wolałby nie. Jak na przykład to, że jego dziewczyna wychodziła z nim, całowała jego i spędzała z nim czas. Ale kiedy chodziło o coś niebezpiecznego, o Veronikowe wieczne pakowanie się w kłopoty, to pierwszą osobą, którą brała pod uwagę jako pomoc albo potencjalne dodatkowe zagrożenie zawsze był Logan.
- Nie było takiej muzyki, której nie dałby szansy. Pielęgnowane przez całe życie zainteresowanie połączone z tak zwanym zboczeniem zawodowym przyczyniło się do wielu fascynujących odkryć i jeszcze większej ilości traum. Dość szybko odkrył, że muzyka interesuje Veronikę tylko o tyle, o ile coś sobie brzdąka w tle, ale przecież nie musieli mieć wszystkich wspólnych zainteresowań.
- Starał się tego nie robić, ale w końcu ułożył dwie listy: to, co ma wspólnego z Veroniką i to, co ich całkowicie różni. Zgadnijcie, która była trzykrotnie dłuższa. Tego samego dnia zabrał Veronikę na spacer plażą i na lody w nowo otwartej kawiarence. Siedemnasty punkt wspólny: oboje lubili lody czekoladowe.
- Był trochę sentymentalny, dlatego przywiózł do Neptune część starych brudnopisów z tekstami piosenek, fragmentami artykułów, takimi rzeczami. Jeden z nich miał pacyfkę wyrytą długopisem w okładce zbyt śliskiej, żeby normalnie po niej rysować. Veronica mu powiedziała, że to rozczulające. Pizowi zrobiło się trochę głupio, że jest takim idealistą. Ale to nie tak, że nie wiedział, że to tylko symbol, idea. Wiedział, ale wiedział też, że dla Veroniki to jest idea-wydmuszka, bo życie to przecież ciągła walka.
- Jego największym marzeniem było zostanie radiową gwiazdą z prawdziwego zdarzenia. Albo cenionym i popularnym krytykiem muzycznym. Chociaż radio byłoby lepsze, wiedział, że ma wystarczająco dobry głos i lubił prowadzić audycje. Dzięki stażowi w Pitchfork Media droga do kariery stała przed nim otworem. Pojechał do Nowego Jorku z plecakiem, adresem tymczasowego mieszkania i nadzieją, że będzie na tyle dobry, że zatrudnią go na stałe. Zatrudnili. Rozumie się samo przez się, że college poszedł w odstawkę, kto chciałby wracać z do Neptune, skoro to wokół Nowego Jorku kręcił się świat.
- Piz zerwał z Veroniką. Nie był głupi, pamiętacie? I wiedział, co dla niego dobre, a bycie drugim wyborem na dłuższą metę nie jest dobre dla nikogo. Jeżeli chciał się dowiedzieć, co u niej słychać i czy może znów zerwała z Loganem, zawsze mógł zapytać Wallace’a. Czego nie robił, ponieważ Piz nie był również masochistą.