Po wielu rozmowach z samą sobą doszłam do wniosku, że tradycji musi stać się za dość. A więc zaczynamy od ER. Wybaczcie jakość, ludzie. Wygrzebujemy się z kryzysu literackiego. Pooowoli.
Awwwwwwwww fluffowa końcówka, jakie to romantyczne!
*spływa*
I Carter taki słodki!
Ten drugi fragment dla mnie niestety niezrozumiały, za to pierwszy i ostatni po prostu awwww. I pięta w nerce, i romantyczna epidemia, i woreczek z lodem. I awww.
Poza tym, że niestety, ja nie poniemaju, które to kanon, które nie i komu ona te drzwi otwierała, ale to jest sprawnie, porządnie napisane (norma u Ciebie), fajne dialogi (też norma, ale nie wiem, czy one nie są czasem kanoniczne;)).
Abby ma ochotę dać mu w pysk. Zamiast tego kładzie mu woreczek z lodem na karku. John odchyla głowę; wygląda teraz strasznie dziecinnie. I ta linijka jest taka fajna, bo od dać mu w pysk do wygląda dziecinnie. Nic dziwnego, że potem już tylko pieprzyć wątpliwości.
ER to mój pierwszy oglądany serial, darzony sentymentem i chyba najbardziej ukochany :) Fic kapitalny, przypomniały mi się rybki i cała scena XD I Carter carterowaty, Abby też... Mrr :)
Nie znam ER. Oglądałam to jakieś straszne wieki temu, kiedy jeszcze grał tam George Clooney. Do tego oglądałam bardzo pobieżnie i na wyrywki. Nie pamiętam nic. Wszystkie nazwiska mi uleciały. Nie mam zielonego pojęcia, kim jest Carter, o Abby nawet nie wspominając.
Ale przeczytałam i naprawdę mi się podoba! Bardzo fajnie to jest napisane - kilka luźnych scenek, ale dają jakiś obraz całości (tym, którzy kumają, o co chodzi w ER pewnie daje bardziej niż mi). Styl jak zwykle bez zarzutu, dialogi jak zwykle bardzo Skajusiowate, naturalne i usiane perełkami.
- Poza tym, że włamujemy się do domu twojego chłopaka, po to, żeby wymienić pęknięte akwarium, zanim jego rybki udadzą się na wieczny wszechocean, to absolutnie… - stęka - nic. Piękne! Wieczny wszechocean! Kwik!
No i końcówka bardzo mi się podoba. Jest fluffowa i taka... no, zwyczajna w tym najlepszym sensie. Bardzo życiowa. Abby ma ochotę dać mu w pysk. Zamiast tego kładzie mu woreczek z lodem na karku. John odchyla głowę; wygląda teraz strasznie dziecinnie.Śliczne zdanie ♥
( ... )
Ja ER widziałam w TV pewnie z cztery, albo pięć odcinków, nie wiem którego sezonu, a w dodatku było to wieki temu. Więc moją znajomość fandomu, również można określić jako wyjątkowo marną. Ale tego Cartera z wyglądu kojarzę! :P Nie pamiętam czy o lubiłam, czy nie, ale w tym tekście wzbudził moja sympatię. Fajna jest szczególnie ta akcja z akwarium :D I ostatnia scena, końcówka - bardzo ładne :)
Comments 11
*spływa*
I Carter taki słodki!
Ten drugi fragment dla mnie niestety niezrozumiały, za to pierwszy i ostatni po prostu awwww. I pięta w nerce, i romantyczna epidemia, i woreczek z lodem.
I awww.
Reply
Dzięki.
A odcinek z akwarium kocham. Zwłaszcza rozważania o resuscytacji martwej rybki.
Kurka, nie mam żadnej ikonki z moim otp!
Reply
Abby ma ochotę dać mu w pysk. Zamiast tego kładzie mu woreczek z lodem na karku. John odchyla głowę; wygląda teraz strasznie dziecinnie.
I ta linijka jest taka fajna, bo od dać mu w pysk do wygląda dziecinnie.
Nic dziwnego, że potem już tylko pieprzyć wątpliwości.
Reply
Dzięki :)
Reply
Fic kapitalny, przypomniały mi się rybki i cała scena XD I Carter carterowaty, Abby też... Mrr :)
Reply
Ale przeczytałam i naprawdę mi się podoba! Bardzo fajnie to jest napisane - kilka luźnych scenek, ale dają jakiś obraz całości (tym, którzy kumają, o co chodzi w ER pewnie daje bardziej niż mi). Styl jak zwykle bez zarzutu, dialogi jak zwykle bardzo Skajusiowate, naturalne i usiane perełkami.
- Poza tym, że włamujemy się do domu twojego chłopaka, po to, żeby wymienić pęknięte akwarium, zanim jego rybki udadzą się na wieczny wszechocean, to absolutnie… - stęka - nic.
Piękne! Wieczny wszechocean! Kwik!
No i końcówka bardzo mi się podoba. Jest fluffowa i taka... no, zwyczajna w tym najlepszym sensie. Bardzo życiowa.
Abby ma ochotę dać mu w pysk. Zamiast tego kładzie mu woreczek z lodem na karku. John odchyla głowę; wygląda teraz strasznie dziecinnie.Śliczne zdanie ♥ ( ... )
Reply
( ... )
Reply
Strasznie sympatycznie ten Carter wygląda! :)
Reply
Ale tego Cartera z wyglądu kojarzę! :P Nie pamiętam czy o lubiłam, czy nie, ale w tym tekście wzbudził moja sympatię. Fajna jest szczególnie ta akcja z akwarium :D I ostatnia scena, końcówka - bardzo ładne :)
Reply
Leave a comment