tytuł: Sny
autorka:
iirunia fandom: Avatar: The Last Airbender
prompt:
Jacek Malczewski, Melancholia (1890-94). Mniej więcej, bo nie potrafię się dłużej patrzeć na ten obraz i zastanawiać, co tam właściwie jest.
słowa: 461
SNY
Nie możesz spać, Zuzu?
(Czasami Zuko śnią się koszmary.
Czasami Zuko budzi się ciemnym pokoju i wyciąga ręce przed siebie.)
- Azula, gdzie mama?
- Nie wiesz, Zuzu? - Śmieje się. Mruży lekko oczy. - Mamy nie ma. - Na wyciągniętej dłoni niewielki płomień. Zbliża rękę do twarzy Zuko. Gorąco. Za gorąco.
- Czemu mi nie chcesz powiedzieć?
Azula śmieje się.
- Zuko, nadal nie rozumiesz?
W nocy Zuko patrzy przed siebie, na drzwi, zawsze delikatnie uchylone. Nie zamyka oczu. Pamięta mamę. Pamięta mamę stojącą w drzwiach, ciemne włosy i regularne rysy, piękna twarz, strach na pięknej twarzy. Już prawie nie pamięta innej mamy.
W drzwiach czasem stoi Azula. Nie wygląda jak mama. Brzydkie, za duże usta, wykrzywione w nieładnym uśmiechu.
Nie możesz spać, książę Zuko?
(Czasami Zuko śnią się koszmary.
Czasami Zuko otwiera oczy. Nie widać gwiazd ani księżyca, szeroko otwarte oczy i zaciśnięte w pięści dłonie. Ogień.)
Rana po Agni Kai już całkiem się zagoiła, zdejmuje opatrunek. Twarz widziana w lustrze nie wygląda już jak twarz syna Władcy Ognia.
- Wygnany - mówi do siebie, napawając się brzmieniem tego słowa, swoją rozpaczą i gniewem. Oswaja się z nowym otoczeniem, statek w niczym nie przypomina pałacu, ogień rzuca inne cienie na twarz, Zuko coraz lepiej panuje nad ogniem. Wuj coraz częściej mówi do niego.
- Zuko, nie musisz gonić za Awatarem. Zuko, nie musisz...
- Muszę.
(- Gratuluję, Azulo. - Spokojny, stanowczy głos. Władca Ognia Ozai jest dumny z córki.
- A ty, Zuzu? Nie umiesz?)
Każdego dnia coraz szybciej i bardziej. Coraz więcej pogłosek o powrocie Awatara.
Wdech, gwałtownie wyciąga dłoń przed siebie, ogień. Jeszcze raz. Wdech. Dłoń. Ogień. Ogień.
(Czasem Zuko śnią się koszmary.
Czasem Zuko znów jest w pałacu, czerwone ściany i stroje, Władca Ognia Ozai idzie! Ukłon.
- Gratuluję, Azulo.
Czasem Zuko widzi pod powiekami błękitny ogień.)
Nie możesz spać, Władco Ognia Zuko?
(Czasami Zuko śnią się koszmary.
Czasami Zuko budzi się u boku Mai, ona zawsze śpi spokojnie, prawie bez ruchu, tylko co jakiś czas przez sen porusza palcami. Zuko oddycha wtedy głęboko i zamyka oczy. Nie krzyczy.)
Zuko ma teraz dwie blizny, dwa Agni Kai. Mai lubi dotykać tej nowej.
- Jesteś zwycięzcą, widać to po tobie - mówi, delikatny dotyk na brzuchu i ciepły oddech na policzku.
Unika luster, bo czasem widzi w nich twarz Azuli, to zawsze jest Azula, nigdy siostra.
Azula z lustra śmieje się i jednocześnie krzyczy, złośliwie i z rozpaczą. Tak jak za drugim razem na Agni Kai.
- I co, Zuzu, jestem szalona? Tak teraz do mnie mówisz. Szalona. Jak ojciec, dziadek i wszyscy inni. A ty? Myślisz, że jesteś podobny do matki? To moim bratem jesteś, Zuzu.
Azula zawsze kłamie!
Zuko rozbija lustro, bo nie widzi w nim matki.