fikaton 10, dzień 2

Mar 18, 2011 21:43

Dzień drugi, WSPOMÓŻCIE.

autor: aspenaire
tytuł: Jak piasek w klepsydrze
fandom: True Blood
pairing: Eric/Godric, Godric/OC
spojlery: do 2x05 Never Let Me Go (chyba)
prompt; Dante Gabriel Rossetti, Zaslubiny sw. Jerzego i ksiezniczki Sabry (1857)
słów: 523
A/N: pre-series do pewnego momentu, trochę angstu, zero dialogów, plus WIELKIE AU o tym jak Godric został wampirem (wiem, totalnie niewiarygodne, przepraszam za pustynię i tego mężczyznę). Powinnam nie wklejać, ale to jest koniec moich możliwości na dziś, przepraszam. za formę od której jest oczopląs też przepraszam.)



JAK PIASEK W KLEPSYDRZE

Godric od zawsze śnił.

Najpierw śnił o zapomnianych legendach bez początku i końca sprzed kilku tysięcy lat, budzących się do życia pod wieczornym niebem. Ludzie przy ogniskach opowiadali historie o znikających kobietach i dzieciach, które odnajdywały się następnego dnia na obrzeżach pustyni. Ich ciała rozszarpano, ich suche na wiór wnętrzności rozciągnięto na piasku. Później śnił o wyrytych na jego ciele przepowiedniach i wyroczniach, które nie skłamały ani razu. Wróżby ostrzegały o wędrownych plemionach, zdradzieckich plemionach, gdzie każdy miał dwie dusze, a ich tęczówki odbijały księżyc po zmierzchu. Mówiły, że ich wioska, wioska Godrica, znalazła się w niebezpieczeństwie. W końcu śnił o potworach czających się w ciemnościach, pożerających cienie jego pobratymców. Z pustyni dochodziły go przeciągłe krzyki ludzi i wycia dzikich zwierząt. Następnego ranka krzyki ustawały, nie pozostawiając po sobie niczego oprócz trupów i odcisków ludzkich stóp. Jego sny, jak piasek w klepsydrze, przesypały się cicho, chrzęszcząc na jawie jak kruche, białe kości. Wróżby spełniały się, słowo za słowem, i strach zagościł w wiosce. Wtedy mężczyzna bez twarzy przyszedł o zmroku, ofiarowując swoją pomoc; obiecał, iż zabije wilki i przywróci pokój.

Najpierw Godric śnił o jego głosie, aksamitnym jak rozgrzany wiatr ze wschodu i głębokim jak nasycona purpura. Wróżby mówiły wyraźnie, by mu nie ufać; mężczyzna w zamian za pomoc żądał ręki jego siostry, a plemię się zgodziło. Godric czuł tylko strach. Potem śnił o niespokojnej pustyni i zakrwawionej chuście na ciele mężczyzny i jego srebrnym mieczu bez kropli krwi. Ludzie z jego wioski przestali znikać. Jego siostra odeszła z nieznajomym i nigdy nie wróciła. W końcu śnił o świcie kilka lat później i tym tajemniczym mężczyźnie pochylającym się nad jego siostrą. Z jego oczu kapała krew. Później spojrzał na Godrica, a słońce oblekło się w czerwień i nastał czas zemsty. Gdy tego samego dnia Godric pomścił siostrę, jego krew, jak piasek w klepsydrze, wylała się na ziemię i wsiąkła w noc. Mężczyzna leżał pomiędzy nim a nagą postacią bez głowy i mówił do niego w starożytnym języku, którego Godric nie znał i nie rozumiał. Później Godric już nigdy nie spojrzał w oczy słońcu.

Najpierw Godric śnił o dawnym życiu, gdy on i jego stwórca wędrowali przez wieki należące do śmierci, smoków i barbarzyńców. Godric uczył się jak przynosić ukojenie i jak nie zabijać. Uczył się jak łaknąć życia i jednocześnie łaknąć śmierci. Potem śnił o dniu, w którym jego stwórca był zbyt zmęczony by iść dalej. Patrzył, jak piramidy wchłaniają jego cień o świcie, jak wiatr unosi jego duszę pod niebo. Potem wędrował sam przez wieki należące do śmierci, wojen i cezarów. W końcu śnił o wikingu leżącym pod gołym niebem i czekającym na śmierć. Skóra wojownika stopniała pod naciskiem jego kłów. Od tamtego momentu Godric wędrował z Ericiem przez wieki należące do śmierci, rycerzy i okrucieństwa. Teraz gwiazdy nad jego głową wciąż i wciąż przesypywały się jak piasek w klepsydrze, nie mając nigdy dosięgnąć dna, nie mając nigdy przestać świecić. Wszystko to było jego. Na całą wieczność, do końca końców.

Tamtej nocy, gdy zobaczył nagie ciało swojego dziecka rozciągnięte w trawie, gdy poczuł dotyk jego zimnych rąk na swojej skórze, gdy zadrżał pod ciepłem jego ust, Godric przestał śnić.

Zaczął się budzić.

fikaton 10: dzień drugi, fikaton 10, autor: aspenaire, fandom: true blood

Previous post Next post
Up