Leave a comment

le_mru December 25 2010, 23:15:02 UTC
Lexi musiała być - po pierwsze przez to, że ona uosabia głód życia i potrafi rozruszać Stefana, po drugie dlatego, że Stefanowi nie przeszkadzają u niej rzeczy, które u Damona jednoznacznie potępia.

Mhm, z tym masz rację i fajnie, że to pokazałaś. Ja to chyba zrobiłam bardzien intuicyjnie, na zasadzie: "potrzebujemy, żeby ze Stefanem ktoś był. Kto był koleżanką Stefana? Lexi!" i już ;)

Masz rację, Stefan jest sentymentalny, ale ma też swoje sposoby na zachowywanie przeszłości; nie przyszłoby mi do głowy, że potrzebowałby do tego Alarica, więc to ciekawe.

Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że to widać. Dla mnie właśnie lata dwudzieste są tym momentem, kiedy Salvatore'owie zaczęli czuć się obco, na zewnątrz świata, IWŚ zmiotła z powierzchni ziemi to, co znali, i w Europie najbardziej się czuje ten szok powojenny.

Noooooo, to mi się tak zajebiście skojarzyło z "The Sun Also Rises" Hemingwaya. O, Hemingway, który wystąpil w moim pierwszym fiku do tego fandomu, właśnie powrócił bumerangiem :D

Bardzo się cieszę, że trafiłam z prezentem :). Nawet nie wiedziałam, że tak lubisz Paryż, to wyszło zupełnie intuicyjnie, prawdopodobnie przez Brata Marnotrawnego i Damona mówiącego po francusku (w ogóle wyobrażam go sobie jako potrafiącego mówić nie tylko po literacku, ale też z jakimś mocnym, regionalnym akcentem).

No, wydaje mi się, że, jak po angielsku, potrafiłby się swobodnie przełączać pomiędzy eleganckim oficjalnym językiem a bardzo kolokwialnym. Poza tym, jak się ma tyle czasu i trochę umiejętności, to spokojnie można się dobrze nauczyć języków...

*czochra yntelektualnie*

Reply


Leave a comment

Up