Autor:
kubisDla kogo prezent:
soriso (Sol, radosnych i spokojnych nadchodzących dni! ♥)
Życzenie nr 3: INCEPCJA arthur/eames albo gen, 5 razy kiedy arthur i eames uratowali sobie życie.
nie obchodzi mnie który którego uratował ile razy, może być też więcej niż 5 (albo mniej, ale jak już, to wolałabym w drugą stronę). plus, chciałabym, żeby to nie było takie
(
Read more... )
Już Ci kiedyś tłumaczyłam czemu ten pairing jest tak bardzo nie-mój - znowu widziałam to przy tym fiku... Jest bardzo fajnie napisany, pełno w nim backgroundu, psychologii i tylu innych świetnych i dobrze napisanych rzeczy, ale właśnie przez pairing nie za bardzo po mnie trafia. :( Ich dynamika jest dla mnie taka trudna do uchwycenia i zupełnie inna od tego, czego zazwyczaj szukam w swoich pairingach... Zresztą wiesz, bo sama mi to kiedyś zdiagnozowałaś XDDD
Kawał dobrej roboty :)
Podobał mi się motyw z dwulicowym Cobbem *__* Uwielbiam takie wątki.
Macha ręką w jego kierunku, by zrobił to samo, a kiedy Eames się waha, Artur ma ochotę się roześmiać.
Eames się waha, no proszę.
Ten kawałek mi się podobał :)
Reply
Reply
Poza tym podobało mi się, tylko się momentami gubiłam. Nie przestawiłam się chyba z powrotem na oszczędny, hemingwayowski wręcz styl made by Kubiś :P Miałam też wrażenie, że Eames za często mówił "skarbie"; wiem, że to fandomowa klisza ;)
Natomiast bardzo podobały mi się sceny łóżkowo-sypialniane, szczególnie scena seksu po pijaku. Świetne. Bardzo fajny jest ten Artur, bardzo samoświadomy, bardzo dokładny. Sol podała baaardzo dokładne życzenie, więc pewnie musiałaś się nagimnastykować, wyszło ciekawie.
Jeszcze zawiesiłam się nad: "położył się na plecy". W moim rozumieniu oznacza to, że położył się na czyjeś plecy (na kogo? co? plecy). Własne plecy wystąpiłyby w miejscowniku: "położył się na plecach" (w domyśle dla polskiego użytkownika języka to chyba prędzej są własne plecy). To strasznie ciekawe. /zboczeniec językoznawczy
Reply
Reply
Reply
(ciągle widzę na twojej ikonce flagę Polski)
Reply
Reply
A co do Cobba - no może by nie zrobił, ale z drugiej strony Dom wciągnął go w incepcję bez mówienia o tym, że ryzykują życiem. Czyli postawił życie Artura na szali. A jak się zrobi to raz...
O "skarbie" gadałam ze Skye, stwierdziłam, że jak Eames nie powie tego raz na jakiś czas, nie brzmi dla mnie jak Eames. XDD Ale oczywiście wszystko powinno mieć granice. xd
Dzięki za komentarz, cieszę się, że Ci się podobało. :D Btw, nie wiem, czy to jest językoznawczo ciekawe, ale zwróciłam jakiś czas temu uwagę, że przeważnie mówimy/piszemy "podobało mi/ci/itd. się" używając domyślnie rodzaju nijakiego od "to". Czy to się bierze z wygody, właśnie takiej formy domyślnego "to (o czym mówię)" zamiast precyzowania np. "cieszę się, że tekst Ci się podobał"?
Reply
Nie wiem, czy przypadkiem "podobało Ci się" to nie jest podobna dziedzina, co zdania o odczuwaniu typu "słabo mi" albo "zemdliło mnie", w których niby jest ten podmiot domyślny "to", ale tylko pozornie, bo w sumie ważniejszą rolę gra to dopełnienie. Musiałabym o to zapytać moją promotorkę, która pisała doktorat o celowniku...
Reply
Reply
Leave a comment