Nie mam kryzysu, ale chyba się rozchorowałam, więc sori, więcej i lepiej nie dam rady. Nie chciałam wypaść :(
autor:
magdalith tytuł: Tatuś wraca do domu.
fandom: Criminal Minds
słów: 148
spoilery: brak
ostrzeżenia: prawie jak porn
dedykacja: dla Pelle i Kodi, bo chciały.
Tatuś wraca do domu
To jest inny świat. Otwierasz drzwi i wchodzisz, zostawiając za sobą faksy, statystyki, poranną gorzką kawę z pączkiem, samolot do Detroit, kolejne zakrwawione ofiary, odznakę i broń. I JJ w garsonce. JJ nie lubi się tak bawić, jest grzeczną dziewczynką.
"My też musimy mieć coś z życia", rzekł Hotch. "Pasjans i sklejanie modeli już mi się znudziły".
Pokój jest nieduży i całkiem pusty. Żaluzje szczelnie zasłaniają okno. Agent Hotchner wchodzi i zamyka za sobą drzwi. Jego oczy powoli przyzwyczajają się do ciemności. W kącie, po prawej stronie od wejścia, na niedużym klęczniku z surowego sosnowego drewna klęczy agentka Prentiss. Podnosi głowę. Jej lateksowy kostium Kobiety Kota trzeszczy nieznacznie. Ma związane tylko ręce.
- Widzę, że mamusia była grzeczna i zasłużyła na mleczko - rzuca Hotch, głosem nieco stłumionym przez kaganiec. - Ale synek...
Pejcz strzela w powietrzu.
- Córeczka... - dobiega drżący szept z drugiego końca pokoju. Reid, trzepocząc długimi rzęsami, obciąga spódniczkę.
Obrazki pomocnicze: