Gościna
girlupnorth, połączona z blokiem, przeszkodziła mi w pełnym udziale w fikatonie, ale niejako żal zupełnie go przegapić, więc ja tak może chociaż no, symbolicznie...
Ponieważ rozważałyśmy z Girl, jaki rodzaj pornu Castiel/Ruby pasowałby do każdego prompta...
#1 - AU, czyli alternatywne dziurki.
#2 - Spaghetti, czyli bondage
#3 - dub-con (albo Role-Play non-con?) (muszę tłumaczyć czemu? XD)
#4 - "till then, I travel alone" "and I've made my bed, with the stars above my head" - masturbacja lub al fresco... a cała piosenka też oczywiście do seksu w środkach publicznego transportu :D
Fandom: Supernatural
Prompty: Zarówno #2 jak i #3
Ostrzeżenia: #2 i #3, crack?
Tytuł: OLABOGA!
Spoilery: Aż do najnowszego odcinka (który obejrzałam w 8 minut).
Autorki
girlupnorth i
novin_ha Akt I
[Mroczny hotel. Sam idzie korytarzem z bronią w pogotowiu. Podchodzi do drzwi, zza których dobiegają podejrzane odgłosy. Sam wzdryga się po czym naciska na klamkę. Drzwi otwierają się.]
Sam: OLABOGA!!!!!
Akt II
[Inny źle oświetlony motel. Dean spożywa niskoprocentowy alkohol i ogląda telewizję. Sam wpada do pokoju z rozwianym włosiem (na obnażonej piersi i nieobnażonej głowie) i obłędem w oczach.]
Sam: Dean! Dean! To STRASZNE!
Dean: [podrywając się na nogi] Co? Gdzie?! Apokalipsa?!!
Sam: [poważnie] GORZEJ.
Dean: [spogląda na niego oczekująco.]
Sam: Dean. Znalazłem adres Ruby i poszedłem ją ostrzec, że Anioły wiedzą już o moich... ostatnich działaniach.
Dean: Znalazłeś ją?
Sam: Dean... trudno w to uwierzyć, ale... twój anioł brał ją wbrew jej woli.
[FLASHBACK. Związana Ruby spoczywa na hotelowym łożu. Castiel trzyma w dłoni pasek.]
Dean: Ruby to demonica!!!11!!!1!1
Sam: ;_;
Dean: No dobrze, porozmawiam z nim.
Akt III
[pierwszy pokój hotelowy. Castiel w prochowcu, Ruby w kusym szlafroczku, Dean odziany w skórę i machismo.]
Dean: Chłopie, nie wiem, jak to wygląda na górze, ale na tym poziomie egzystencji gwałcenie kobiet jest absolutnie nie do przyjęcia!
Castiel: ŚMIESZ KWESTIONOWAĆ DZIAŁANIA SŁUGI ŚWIATŁOŚCI?!
Dean: Bobby nam zawsze powtarzał, że nie wolno gwałcić!!!!!
Ruby: Ej no, zaraz gwałcić.
Dean: Nie lękaj się go, demonico! Ja cię obronię! Nie musisz się wstydzić i wypierać tego, co ci uczynił!!!!
Castiel: Właściwie to powinna się lękać, jakby co mogę cię złamać jak trzcinę, a potem zrobić z nią, co tylko mi się podoba.
Ruby: [tonem rozmarzenia] Ojeeeej...
Dean: ;_;
Castiel: Tak tylko zaznaczałem.
Ruby: Naprawdę burza w szklance wody, mamy safe word!
Dean: O_O
Ruby: No, tak.
[FLASHBACK:
Castiel: A co powiesz na "Winchesterowie to idioci"?
Ruby: Proszę, nie więcej niż dwie sylaby, mam być to w stanie wymówić między klapsami, okej?]
Ruby: Brzmi "łaska"!
Castiel: [ukrywa twarz w dłoniach] ODROBINA PRYWATNOŚCI!
Ruby: Przecież nie wspomniałam o siniakach na pośladkach?
Castiel: ;_________;
Dean: Bo w moim życiu jest za mało przemocy względem kobiet... ;___________________;
Akt IV
[Winchesterowie stoją po przeciwnych stronach Impali.]
Dean: Sam... przykro mi ci to mówić, ale to nie był... gwałt.
Sam: Aha.
Dean: Tak.
Sam: Mhm.
Dean: Nom.
[CIERPIENIE]
Sam: Nie chciałem tego wiedzieć.
Dean: A ja tego, czego się dowiedziałem.
Kurtyna: [Opada już na zawsze. I nie ona jedna.]