Oct 30, 2008 17:01
Wróciłam!
Wczoraj przeinstalowałam dla pewności Wina jeszcze raz i wszystko, mam nadzieję, będzie działało już na wieki wieków. Amen.
Zastanawiałam się dzisiaj czy kłopoty i problemy mają genetycznie zaprogramowaną synchronizację?
Bo powiedzenie: Jak się wali, to ze wszystkich stron, jest adekwatne do mojej i pewnie wielu ludzi, sytuacji.
A gdy staramy się zapobiec katastrofie przybiera ona siłę dwukrotnie większą i i tak nas miażdży.
Zatem gdzie jest sens tego wszystkiego?
Czy ludzie naprawdę mają w sobie aż tyle siły, żeby przezwyciężyć wszystkie przeciwności losu?
I czy można porównywać swoje problemy do innych. Czy czyjeś zmartwienia mogą być cięższe?
Bo jak porównać osobę, która dowiaduje się, że ma tkanki rakowe do osoby, której nie układa się z rodzicami. I czy warto pozwolić sobie na stwierdzenie, że ta pierwsza jest w gorszej sytuacji?
Nie znamy odpowiedzi na tyle pytań, a jednocześnie posiadamy tyle odpowiedzi.
Sprzeczność to synonim życia.
Więc dlaczego ciągle się staramy? Wiedząc, że za chwilę i tak coś się sypnie?
Ludzką naturą rządzą złość, zawiść, zazdrość i widzenie wszystkiego w czarnych barwach.
Tak bywa. I to bardzo często.
Ale.
Każdy kij ma dwa końce i każdy medal ma dwie strony.
Bo przecież czym byłoby życie, gdyby nie te przeciwności losu?
Czy zauważylibyśmy piękno, które nas otacza i szczęśliwe chwile, gdyby nie szarość świata?
Życie jest sprzecznością.
Człowiek jest sprzecznością.
Chyba nie można generalizować. Choć czasem trudno uwierzyć, że jutro przyniesie lepsze wiadomości.
Najważniejsze jest, by mieć wokół siebie życzliwych ludzi.
Prawdziwie życzliwych.
Przyjaciół.
Takich od serducha.
Jedynych i wyjątkowych.
Dziękuję wszystkim wam, że jesteście :)
Widzę świat w kolorowych barwach, kiedy podajecie mi swoje różowe okulary i uczycie mnie na nowo oddychać.
'Bądź bliski dla bliskich'.
strach,
szczęście,
lęk,
życie,
szczerość,
przyjaźń,
zawiść,
bliskość