Wprawdzie ostatnio słucham na zmianę soundtracku z 3 sezonu BSG, kolęd i Philipa Glassa (z małymi przerwami na różne covery All Along The Watchtower - mam trzy różne samego Dave Matthews Band, jeśli ktoś jest zainteresowany), ale dzisiaj na playlistę wpadli mi The Good, The Bad & The Queen, a właściwie piosenka z tak nazwanego albumu nienazwanej grupy stworzonej przez Damona Albarna z Blur, Paula Simonona z The Clash, Simona Tonga z The Verve i Tonyego Allena (z Fela Kuti, które jest mi bliżej nieznane). Chciałabym więc przedstawić tytułową, ostatnią piosenkę z tego albumu, opisaną w londyńskim magazynie Uncut jako a surreal knees-up round a knackered old joanna that celebrates how the same sun cheers both Queen and crackheads - before building up to a psychotic guitar wig-out.
it's the blessed routine for the good, the bad and the queen