Mogą. Nie od razu, bo fanfiction w Polsce to temat mało poruszany i nagle żałuję, że tego dotyczy moja praca licencjacka... W każdym razie najpierw oberwie ff za kałużami, polskie ma szanse się trochę utrzymać. Przypuszczam, że multifandom może się na jakiś czas zamknąć tylko dla użytkowników, zobaczymy. Nie jest to pierwsza katastrofa tego typu, bardziej zagrożone są grafiki, fanarty, muzyka.
Natura tego problemu jest dosyć skomplikowana, bo problem legalności fanfiction dyskutowany jest od kilku lat (np. uogólniając, każda, np. disneyowska interpretacja baśni to swojego rodzaju fanfiction) i wszystko zależy, pod kątem czyjego prawa autorskiego patrzymy. Do końca w sumie nie ustalono, czy postać jest własnością intelektualną. Czy fanfiction podchodzi pod aranżację. Czy niesie ze sobą wartość edukacyjną.
Generalnie polskie prawo autorskie dzieli się na prawo osobiste i majątkowe. Fanfiction łamie w dwóch punktach prawa osobiste, choć przyznajemy jasno, że są to teksty oparte na cudzej twórczości. Ale autor, ma, cytuję prawo do nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania, nadzoru nad sposobem korzystania z utworu. Nie łamie też majątkowych, bo fanfikcjoniści nie czerpią z tego zysku. O ile dobrze pamiętam, łamie jeszcze ze dwa paragrafy.
Teraz tak. Autorzy niektórych książek, jak Rowling, czy scenarzyści, jak Joss Whedon, wręcz popierają fanfiction. Ale tu do głosu dochodzą korporacje. Byla kiedyś wojna o harry'ego Pottera (wygrana przez fandom), gdy Warner Bross, które zakupiło prawa do Pottera, zaczęło zamykać strony z fikami. To, że Joss zgadza się na fiki do np. Firefly, nie znaczy, ze zgadza się stacja FOX. A korporacje to kupa gówna. Generalnie, fiki same w sobie, są chronione prawem autorskim takoż, bo w polskim prawie tekstu nie trzeba nigdzie rejestrować, jest chroniony od chwili ustalenia, a więc powstania, nie mówiąc już o publikacji. I to rodzi kolejny problem.
A więc, w skrócie, burdel i chaos. Nie wiadomo, jak dokładnie polski rząd uchwali dalsze ustawy na mocy ACTA. Mogłabym powiedzieć więcej, ale ostatni raz pracowałam nad rozdziałem o prawie we wrześniu i już nie pamiętam artykułów, a polskie prawo robię na czuja :(
Jeśli ACTA przejdzie, będziemy śledzić problem i działać i chronić nasze fiki najlepiej jak się da. a wtedy na multifandomie pojawią się odpowiednie posty i będziemy prosili użytkowników o ścisłe przestrzeganie zasad.
Na pocieszenie, fanfiction istnieje odkąd istnieją opowieści, tylko 20 wiek wszystko utrudnił. Nie zginie. Przebije się w innej formie.
Natura tego problemu jest dosyć skomplikowana, bo problem legalności fanfiction dyskutowany jest od kilku lat (np. uogólniając, każda, np. disneyowska interpretacja baśni to swojego rodzaju fanfiction) i wszystko zależy, pod kątem czyjego prawa autorskiego patrzymy. Do końca w sumie nie ustalono, czy postać jest własnością intelektualną. Czy fanfiction podchodzi pod aranżację. Czy niesie ze sobą wartość edukacyjną.
Generalnie polskie prawo autorskie dzieli się na prawo osobiste i majątkowe. Fanfiction łamie w dwóch punktach prawa osobiste, choć przyznajemy jasno, że są to teksty oparte na cudzej twórczości. Ale autor, ma, cytuję prawo do nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania, nadzoru nad sposobem korzystania z utworu.
Nie łamie też majątkowych, bo fanfikcjoniści nie czerpią z tego zysku. O ile dobrze pamiętam, łamie jeszcze ze dwa paragrafy.
Teraz tak. Autorzy niektórych książek, jak Rowling, czy scenarzyści, jak Joss Whedon, wręcz
popierają fanfiction. Ale tu do głosu dochodzą korporacje. Byla kiedyś wojna o harry'ego Pottera (wygrana przez fandom), gdy Warner Bross, które zakupiło prawa do Pottera, zaczęło zamykać strony z fikami. To, że Joss zgadza się na fiki do np. Firefly, nie znaczy, ze zgadza się stacja FOX. A korporacje to kupa gówna.
Generalnie, fiki same w sobie, są chronione prawem autorskim takoż, bo w polskim prawie tekstu nie trzeba nigdzie rejestrować, jest chroniony od chwili ustalenia, a więc powstania, nie mówiąc już o publikacji. I to rodzi kolejny problem.
A więc, w skrócie, burdel i chaos. Nie wiadomo, jak dokładnie polski rząd uchwali dalsze ustawy na mocy ACTA.
Mogłabym powiedzieć więcej, ale ostatni raz pracowałam nad rozdziałem o prawie we wrześniu i już nie pamiętam artykułów, a polskie prawo robię na czuja :(
Jeśli ACTA przejdzie, będziemy śledzić problem i działać i chronić nasze fiki najlepiej jak się da. a wtedy na multifandomie pojawią się odpowiednie posty i będziemy prosili użytkowników o ścisłe przestrzeganie zasad.
Na pocieszenie, fanfiction istnieje odkąd istnieją opowieści, tylko 20 wiek wszystko utrudnił. Nie zginie. Przebije się w innej formie.
Reply
Reply
Leave a comment