Fizycy są tacy kochani... :-D

Mar 24, 2005 14:05

Miałam dzisiaj kolejny wykład. Ten facet jest po prostu słooodki.

Opowiadał nam o i wyprowadzał wzory dla cząstki swobodnej. A potem stwierdził, że:

„O cząstce swobodnej to właściwie nic nie możemy powiedzieć, bo trzeba by było na nią oddziaływać. To tak jak gdy chcemy kogoś poznać, zaczepiamy go, rozmawiamy, działamy siłą… Czasami trzeba nawet przyłożyć tak, aby się rozpadł…”

A potem opowiadał nam, że tego równania nie da się wyprowadzić, że je trzeba „odgadnąć” i zaczął mówić, jak pracują fizycy:

„Bo fizycy to tak kombinują, myślą jak dzieci i im wychodzi. A potem matematycy się denerwują i mówią, że tak przecież nie można.”

I jeszcze wysnuwał takie ogólne porównania matematyka i fizyka (zastrzegając, że on nie ma nic przeciwko matematykom i żebyśmy się nie obrażali ^_^ ):

„Fizycy to równania różniczkowe rozwiązują, a matematycy tylko dowodzą, czy rozwiązanie istnieje i czy jest jednoznaczne. Bo fizycy to jak rozwiążą równanie, to wiedzą, że ma ono rozwiązanie. Ale z jednoznacznością jest gorzej, więc jak już mają te rozwiązanie to idą do matematyka i on im mówi, że jest ono jednoznaczne albo że nie jest. Jeśli nie jest, to fizycy bawią się dalej.”

kwiatki z zajeć, ciekawostki, fizyka

Previous post Next post
Up