Хенрика Ванда ЛАЗОВЕРТ (1909-1942, Треблинка) ВОЗВРАЩЕНИЕ

Nov 25, 2023 10:27

Хенрика Ванда ЛАЗОВЕРТ
(1909-1942, Треблинка)

ВОЗВРАЩЕНИЕ
Я вернулась в тот город, что знаю до каждого дома,
где на грязь тротуаров дождь меленький плачет,
пустотою все двери вздыхают знакомо,
…Всё же что-то - иначе.

По-другому… так странно вдруг стало -
как было когда-то -
…вот вазон на углу - привечает цветами
осенними, без аромата.

И на каждой из улиц - промокших, усталых -
есть возможность и сладкая тайна:
напряженные взгляды то влево, то вправо бросаю -
- может, встречу случайно?

Домой прихожу по-весеннему грустной и юной
(что с того, что сентябрь, и давно не шестнадцать?)
у окошка мечтаю, лепестки отрываю с астры…
Как дырявая лодка, день погружается в сумрак.

Ночь - плыву в бухту снов, золотистых и нежных,
а проснусь - будто что-то вдруг ослепило…
- Боже мой, неужели… как прежде…
полюбила?

POWRÓT

Znów wróciłam do miasta, które już umiem na pamięć -
nad brudnym trotuarem deszcz drobniutki płacze...
Znajoma, czarna pustka dyszy w każdej bramie...
- A jednak coś jest inaczej.

Jest inaczej - jest bardzo dziwnie -
jest tak, jak było przed laty - -
...Z kosza na rogu jesienne, bezwonne kwiaty
patrzą się na mnie życzliwie.

Ulice są mokre i zmęczone -
ale na każdej czyha możliwość tajemna i słodka:
idę, patrzę uważnie w tę i w tamtą stronę,
- a może spotkam?...

Potem wracam do domu wiosennie, młodzieńczo smutna:
(cóż z tego, że już wrzesień i że dawno nie mam lat szesnastu?)
siadam przy oknie - marzę - skubię płatki astrów...
Dzień zwolna tonie w nocy, jak dziurawa łódka.

A nocą w snów cudownych złotą przystań wpływam
i oczy mam olśnione, gdy budzę się zrana - -
- Mój Boże, czyżby... czyżbym znowu była
zakochana?!...

переводы, польская литература, польская поэзия

Previous post Next post
Up