...bo fandom czasem nie jest straszny

Dec 14, 2010 15:24

 Otóż wszem i wobec pozdrawiam koleżankę, którą dzis dojrzałam w metrze z kilkoma jrockowymi przypinkami. Ba, przed chwila nawet.
Otóż, że Melf nic do czytania nie miała to się rozglądała i niemal natychmiast te przypinki dojrzała.
I zaczęła stwierdzać, że twarz jako twarz chyba kojarzy z koncertów.

W każdym razie jak towarzyszka koleżanki wysiadła i kolezanka zaczęła się po metrze rozglądać nagle zapatrzyła się w moją despiakowa torbę, którą dziś ze sobą wożę. Jak zauważyła, że to widze nastąpił wspólny wybuch śmiechu...

...po czym bez słowa żadnego więcej komentarza, wysiadłysmy na Imielinie i każda poszła w swoją stronę.

POZDRAWIAM, KOLEŻANKO. XDDDD

...naprawdę, czasem ten najczęściej przerażajacy mnie fandom powoduje fale sympatii.

Och jzjebstwo~~ XD

...a tymczasem już mnie znowu nie powinno tu być *leci na epidemie*

PS. za równy tydzien będe albo w pociagu albo na pociag czekać. ♥

fazah, warszawa, jestem borem dębowym, lol

Previous post Next post
Up