Opowiadanie czas zacząć - VI

Jul 23, 2011 16:11

Ty razem część dla paci :]

Godzina poranna. Do dobrze nam znanego mieszkania wszedł Il Ong Song. I jakby nigdy nic skierował się do łazienki, skąd dobiegały odgłosy lejącej się wody.
Song z grymasem na twarzy, bez pukania otworzył drzwi i wparował do łazienki:

- Aaaaa…!! Hyunki jestem taki zmęczony!! Ta nocna praca mnie wykończy! - Song otworzył oczy i … zamurowało go.
-eee… ty nie jesteś Hyunki.

Godzina poranna. Do dobrze nam znanego mieszkania wszedł Il Ong Song. I jakby nigdy nic skierował się do łazienki, skąd dobiegały odgłosy lejącej się wody.
Song z grymasem na twarzy, bez pukania otworzył drzwi i wparował do łazienki:
- Aaaaa…!! Hyunki jestem taki zmęczony!! Ta nocna praca mnie wykończy! - Song otworzył oczy i … zamurowało go. -eee… ty nie jesteś Hyunki.
Przed wujaszkiem stała Minjae tak samo zszokowana jak on, z jednym wyjątki. Dziewczyna stała pod prysznicem, woda dalej lała się ze słuchawki, a jak wiadomo nikt nie myje się w ubraniu.

***

Po 15 minutach, gdy nasza dwójka doszła do siebie, Song w końcu przemówił.
- Stary… parę dni mnie nie było, a ty już jakieś dziewczyny sprowadzasz do domu?! A co by było, gdyby to Hyun otworzył te drzwi, co?
- Eee… Song? Nie chciałbym ci przerywać tej przemowy, ale jakbyś nie zauważył to moje mieszkanie. A Minjae mieszka tu tylko tymczasowo. Przecież nie można zostawić kobiety bez dachu nad głową… Poza tym mój syn jest wychowany i wie, że jak zajęte to się puka.
- I wujaszka nie było tu przez miesiące plawie, o! - wtrącił mały Hyuni stojąc jeszcze w piżamie w misie.

Po chwili z pokoju wychyliła się Minaje, tym razem już sucha i ubrana.
-Oppa, będę już szła. Za niedługo zaczynają mi się zajęcia.

Chłopak kiwnął głową, a dziewczyna grzecznie pożegnała się i wyszła z mieszkania.

***

Po podrzuceniu małego Hyuniego do dziadków, dwaj przyjaciele poszli do ulubionej kawiarni. Po ulokowaniu się przy ulubionym stoliku Hyunki zamówił dużą kawę z mlekiem dla przyjaciela a dla siebie oczywiście dużą czekoladę.

- Oj stary… trochę marnie wyglądasz…
- Eh daj spokój… ostatnia nocka dała mi nieźle w kość… a do tego w niedziele mamy się z Soomi spotkać z jej rodzicami…
- Aii.. ostatnio jak dobrze pamiętam nie było zbyt ciekawie
- Taa… - Song spuścił głowę i zanurzył się w swojej kawie.

<2 lata wcześniej | Dom rodziców Soomi>

W salonie , w ciszy siedzą cztery osoby. Państwo Bae po jednej stronie, a córka i Ong po drugiej stronie ławy ze szklanym blatem.

Po dość dłuższej przewie, pan Bae zabrał głos.
- A więc reasumując. Moja córka Soomi chce zamieszkać z tym człowiekiem tak? - wskazując głową na Il Songa - Chcesz zrezygnować z mieszkania z nami w dogodnych warunkach na rzecz tego chłopaka ?
- Ong Il Song tato, Ong… - poprawiła ojca dziewczyna.
- No niech tam mu będzie nawet i Burek…
- Tato! - Soomi chciała bronić Songa, jednak pani Bae jednym gestem uspokoiła córkę, by pan domu mógł kontynuować
- … no dobrze panie Ong. Jako rodzice, razem ze swoją małżonką chcemy dla naszej córki jak najlepiej. I od zawsze staraliśmy się tolerować jej decyzje. Możecie razem zamieszkać, jednak pamiętaj: twój jeden zły ruch i możemy się pożegnać.

***

- Brrr…. Na samą myśl tych słów przechodzą mnie ciarki - Il Song blady jak ściana powoli dokończył swoją kawę. - A teraz mam mu powiedzieć, że zrobiłem jego córce bobasa…
- Nie martw się wujaszku. Zawsze będę cię wspominał jako najlepszego przyjaciela jakiego miałem - Hyunki wstając poklepał chłopaka po plecach w ramach pocieszenia.

- No dzięki stary, ty to zawsze potrafisz mnie pocieszyć - Ong wziął ostatni łyk kawy i podążył za kolegą.

- W końcu od tego mnie masz! - Hyunki zerknął ostatni raz do swojego kubka z nadzieją, że w tajemniczy sposób się napełnił i oboje wyszli z kawiarni.

Idąc chodnikiem w stronę domu Hyunkiego, Hyunki wciąż wypytywał Il Songa jak zamierza spotkać się z rodzicami Soomi. Gdy nagle olśniło Onga.
- A właśnie! Tak mnie zagadałeś, że zapomniałem spytać… Co do diaska robiła u ciebie Minjae?!
- Jak to co? Mieszka, przecież ci to już mówiłem…
-Ale jak to? Tak po prostu przygarnąłeś do siebie jakąś dziewczynę?

Wtedy oboje się zatrzymali, Hyunki spojrzał na towarzysza: - Nie „jakąś” tylko swoją. - uśmiechnął się jak miał to w zwyczaju i znów zaczął iść.
A co na to wujaszek Song ? No cóż… znów przeszedł szok i jak wryty stał na środku chodnika dokładnie analizując ostatnie słowa przyjaciela.

- Witam wszystkich. Jestem nową dziewczyną naszego bohatera Lee Hyunkiego. Czy łatwo mi się żyje pod jednym dachem z dwoma wariatami i małym Hyunim? Oczywiście! Chyba, że zapomnę zamknąć drzwi na zamek podczas porannego prysznica.
A nazywam się Minaje.. He…aaaa co ty robisz?! Ong?!
- Ciii nie wolno ci tego mówić! Oni tego jeszcze nie wiedzą. A najważniejsze, że ON się jeszcze nie domyślił!
- Alee… no dobrze…

*UWAGA!*Komunikat specjalny*UWAGA!* Komunikat specjalny*UWAGA!*

*Tylko w tym rozdziale wierni czytelnicy mogą zadać po jednym pytaniu dla wybranego bohatera.
Odpowiedzą na wasze każde pytanie.
Odpowiedzi pojawią się wraz z następną częścią.
Tak więc. Śpiesz się!*

Previous post
Up