Drugi wpis dziś, zaraz po poprzednim, ale nie chciałam mieszać tych dwóch tematów.
Zgodnie z obietnicą, którą dałam sama sobie, parę słów o NewS. Dlaczego napisałam, że paradoksalnie jest to mój ulubiony zespół z JE - bo ja lubię rock, a NewS nie ma nic wspólnego z rockiem. Wręcz przeciwnie, ich piosenki to czysty pop, w dodatku z takimi elektronicznymi aranżacjami, ktorych zawsze nie lubiłam. Na dodatek poznałam ten zespół akurat, kiedy byli zawieszeni i nieaktywni, a inne zespoły pracowały pełną parą, szczególnie wszyscy mieli fioła na punkcie KAT-TUN. A jednak, to NewS najbardziej przypadł mi do gustu.
NewS - czy może NEWS, jak chcą niektórzy, to zespół, który się kurczy. Zaczęli w listopadzie 2003 od 9 osób, potem przez półtora roku było ich 8, następnie od lipca 2005 do stycznia 2006 - 7 osób, a od lutego 2006 do dziś zostało tylko 6. Myślę, że tak już zostanie. Nie ważne jak bardzo lubię brakujących członków NewS, sądzę - tak na 90% - że oni już nie wrócą.
Zaczęli nieszczęśliwie i w sumie do dziś mają pecha. Najpierw połowa osób, która była w NewS. wcale nie chciała tam być, z Yamapim na czele. Potem Uchi miał mega wpadkę z alkoholem, później wydawało się, że wszysko jest OK, aż do wpadki Kusano. Potem ich całkiem zawiesili - wszystkich (niech żyje odpowiedzialność grupowa!), a teraz niby wrócili, ale właściwie to jest tak, jak w zeszłym roku. Albo gorzej.
Moje pierwsze wrażenie z NewS? Na YouTube zobaczyłam PV "Cherish" i uznałam, że to nie moja bajka. Nie spodobało mi się. Ale lubiłam Yamashitę i jednak wróciłam do NewS. Od razu spodobał mi się Tegoshi. A potem Shige. I tak już zostało. Po roku to właśnie piosenki NewS mi się nie znudziły. Wprawdzie nadal "Cherish" to nie moja bajka, ale jest sporo innych piosenek, które bardzo lubię. Ulubione to: "I.ZA.NA. I.ZU.KI", "Dreams", "Hadashi no Cinderella Boy", "Sayaendo", "Devil or Angel", "Hoshi wo Mezashite", "Akai Hana", "Yume no Kazu Dake..."
Yamashita Tomohisa - Yamapi do prawdziwa gwiazda. To ktoś kogo nazwałabym idolem nawet według naszych europejskich standardów. Od dziecka był popularny i jest szansa, że jego poularność jeszcze wzrośnie. Jego solowy singiel sprzedał się lepiej niż single NewS. Jego dramy (nie zawsze rewelacyjne) mają przyzwoitą oglądalność. Jest rozpoznawalny przez prawie wszystkich Japończyków.
Yamapi jest liderem NewS, a jednak nie chciał być w tym zespole. Nigdy nie czuł się z nim związany, aż do czasu, kiedy zostali zawieszeni. Mam wrażenie, że on docenia to co ma, dopiero kiedy to traci - tak było z 4Tops, tak stało się później z NewS. Yamapi sprawia wrażenie kogoś kto nieustannie walczy, On nie pracuje, on zmaga się z życiem. Walczy o dobrą pozycję, walczy o dobrą pracę, walczy, żeby być zauważonym. W Jimusho (Johnny Kitagawa, Mary, Julie czy kto tam teraz rzadzi), traktują go jak kurę, która znosi złote jajka. Duet z Kame przyniósł sukces, to wepchnęli go do GYM. A on biedaczek robi, to co mu każą. Czasami Yamapi wydaje się nudny, pozbawiony osobowości, sądzę jednak że on po prostu chroni chociaż część swojej prywatności. Mówią o nim, że nigdy niczym się nie przejmuje - zastanawiam się, czy nie jest to taki mechanizm obronny. Zbyt wiele się w jego życiu dzieje, żeby wszystkim się przejmować.
Jak się dokładniej przyjrzeć Yamashicie, to ta jego poularność jest trochę zaskakująca - ani nie śpiewa dobrze (często występuje z playbackiem), ani nie tańczy jakoś super (chociaż poprawnie), na zdjęciach prawie nigdy się nie uśmiecha (podobno to taki wizerunek - cool&sexy). To fakt - jest ładny. Jest bardzo ładny. I podoba mi się, że nie kreuje się na wątłego, zniewieściałego bishounen'a - chodzi na siłownię, jego mięśnie są wręcz przysłowiowe, stara się mieć bardzo męski image. Zresztą on sprawia wrażenie takiego typowego faceta - lubi konkurować, nie lubi przegrywać, bardzo zwraca uwagę jakie zachowania są męskie, a jakie nie, ma takie śmieszne, trochę szowinistyczne teksty, typu "nie chcę, żeby moja siostra miała chłopaka" albo "nie pozwolę, żeby moja dziewczyna ubierała się w mini, żeby inni faceci się na nią gapili".
Reasumując - Yamapi to fenomen. Czasem go lubię, czasem nie. Ale raczej lubię.
Nishikido Ryo - Ryo jest w 2 zespołach. W NewS i w Kanjani8. Ryo zapracowuje się na śmierć. Ryo jest dziwny. Obiecałam sobie, że napiszę o nim więcej, niż to zrobiłam przy opisywaniu Kanjani8. Ryo jest z jednej strony bardzo bezpośrednią osobą, co kończy się czasem tym, że potrafi wprost powiedzeć niemiłe rzeczy i ludzie się go boją (np. Shige albo Massu). Z drugiej strony Ryo często się śmieje, bywa nieśmiały i bardzo przyjacielski. Nie lubiłam go za bardzo, dopiero w grudniu, kiedy poznałam Kanjani, polubiłam też Ryo. Poza tym Ryo lubi rock - Nirvanę i Red Hotów i za to daję mu dużego plusa. Ryo jest w NewS prawie najstarszy i trochę nimi rządzi. Shige i Koyama mówią, że jest boss'em. Natomiast Ryo w Kanjani jest trochę na uboczu, rzadko się oddzywa i trochę przytłaczają go inne osobowości. No i nie jest tam najstarszy - jest raczej jednym z młodszych. W NewS Ryo przyjaźni się z Yamapim, ale tak naprawdę jego najlepszym przyjacielem jest Ohkura z K8.
Koyama Keiichiro - Koyama to dla mnie przede wszystkim najlepszy przyjaciel Shige. Koyama dużo gada i chyba trochę jest takim dużym dzieckiem. Cieszą go drobiazgi. Jest miły dla wszystkich. Opiekuje się innymi z NewS. Shige wiecznie się z niego naśmiewa, ale Kei nie jest głupi - w końcu właśnie skończył studia. Chyba oprócz niego tylko Sho ma skończone studia. Koyama nie ma zbyt dużo solowych partii wokalnych, ale został wybrany do głównej roli w japońskiej wersji "High School Musical" - więc chyba ma spory talent. Koyama ma w sobie coś eleganckiego. To jak siedzi, jak się porusza. Trudno nie lubić Koyamę.
Masuda Takahisa - Massu jest bardzo spokojny. Jest introwertyczny i opanowany. Ostatnio Tsubasa powiedział, że Massu jest szczerą i uczciwą osobą. Tak, zgadzam się z tą opinią. Jak ktoś poznaje Massu, to przede wszystkim zauważa jego niesamowity "1000 WATowy" uśmiech. Jego uśmiech rozjaśnia wszystko. I Massu taki jest - jest miły, uprzejmy, sympatyczny. Przy tym wszystkim Massu fantastycznie śpiewa. Bywają takie momenty, że mam wrażenie, że jest lepszy niż Tegoshi. Razem z Tegoshim tworzą duet Tegomasu (Tegomass?) - debiutowali w listopadzie w Szwecji i Massu do dziś to przeżywa. Mam wrażenie, że ostatnio Massu i Shige robią dużo rzeczy razem - cieszy mnie to. Massu jest OK.
Tegoshi Yuya - mam taką teorię, że Tegoshi nie jest człowiekiem. To android stworzony przez Jimusho - wzór perfekcyjnego idola, jak wzór metra z Sevres. Ma prefekcyjny wygląd - jest absolutnie prześliczny. Fantastycznie śpiewa - jego ostatni występ w Music Fair dowiódł, że jest rewelacyjny. Jego zachowanie też jest wzorowe - lubi wszystkich i jest lubiany przez wszystkich, jest miły, dobrze wychowany, profesjonalny. Po prostu ideał.
To żart oczywiście. Jak dla mnie, jego wygląd jest trochę zbyt dziecinny, a jego zachowanie trochę zbyt perfekcyjne. Ale w ostatnim tygodniu zrobił na mnie spore wrażenie. Jak wspomniałam już - razem z Massu tworzy duet Tegomasu. Mają takie milusie piosenki.
Podobało mi się, że Tegoshi, który po japońsku zawsze przedstawia się "Tegoshi desu" i macha rączką, tak jak pokazał mu Tsuyoshi, w jednym z programów rozmawiał po angielsku i powiedział "I'm Yuya". Fajnie.
Tegoshi ostatnio robi się na rockmana - ciekawe, zaczął nosić dokładnie taką samą skórzaną bransoletkę, jak ma Shige - czyżby, po tym, jak Shige trochę się na niego pozłościł, Tego próbuje się mu przypodobać? Tegoshi przecież lubi, jak wszyscy go lubią.
Kato Shigeaki - nie wiem co mam napisać. Ciągle jestem nim oczarowana. On, w przeciwieństwie do Tegoshi'ego, nie jest perfekcyjnym idolem. Ma pozytywne cechy i mnóstwo negatywnych. Jest bardzo przystojny. Jest mądry i wykształcony (studiuje prawo!). Pięknie pisze. Komponuje piosenki. Kiedyś ktoś powiedział o nim, że należy do tej rzadko spotykanej kategorii ludzi - jest ładny, mądry, utalentowany i skromny. Te cechy podsumowują go całkowicie. A równocześnie jest pełny niedoskonałości - nie śpiewa dobrze, nie tańczy dobrze, nie jest dobrym aktorem, mówi zbyt szybko, szybko się złości i bywa rozpieszczonym jedynakiem. Żeby poznać Shige potrzeba zrobić dwie rzeczy - przeczytać jego J-Web i przeczytać jego eseje z Myojo. Podziwiam przy tym jego odwagę - nie boi się pokazać, że coś mu się nie udaje, że jest czasem leniwy, że nie jest ideałem. Shige lubi rock, a ja lubię jego gust muzyczny (bo jest taki jak mój. LOL). Nauczyłam sie od niego strasznie dużo. Pisałam już, że... nie ważne. Myślę o nim przez cały czas.
Osoby które odeszły/zostały usunięte z NewS -
Moriuchi Takahiro - dziś nazywa się Morita Takahiro vel TAKA i jest wokalistą j-rockowej grupy ONE OK ROCK - zresztą bardzo dobrej grupy, która dopiero początkuje, ale już ma bardzo dobre kawałki.
Uchi Hiroki - Uchi podobnie jak Ryo był równocześnie w Kanjani8. W lipcu 2005 ludzie z telewizji zaprosili go na drinka i chyba na jednym się nie skończyło, bo pijany Uchi, pozostawiony sam sobie w jakimś parku, został zatrzymany przez policję. Natychmiast wyrzucili go z obu grup i z dramy, w której akurat grał. Uchi był wtedy niepełnoletni. Trochę szkoda bo był lubiany i dobrze śpiewa. Teraz znów dają mu szansę, mam nadzieję, że po występie w Playzone skończy się ta głupia kara.
Kusano Hironori - Kusano razem a Shige i Koyamą był w J-Support i później w KKKity. W styczniu 2006 jedna z plotkarskich gazet oskarżyła go o picie - Kusa też był niepłenoletni. Potem pojawiło się mnóstwo innych plotek. Kazali mu napisać oświadczenie, że się wycofuje ze sceny. Wielka szkoda, bo Kusano jest naprawdę bardzo utalentowany. Fajnie tańczy, bardzo dobrze śpiewa. Tak jak z Uchim, cieszę się, że dali mu znowu szansę. Szkoda zmarnować taki talent.
Ale to było długie. Już bałam się, że LJ nie pozwoli mi na taki długi post.
Kończę, bo leci "Prawo miasta".