Bezrwista XD

Dec 08, 2006 21:15

No, dumna żem z siebie - dobry uczynek dziś zrobiłam... Oddałam krew. Wybierałam się tak i wybierałam jak sójka za morze, aż wczoraj dogadałam się z towarzyszką z klasy i poszłyśmy dziś rano. W szpitalu spotkałyśmy jeszcze kilka dziewczyn z klasy. Krótka ankieta, pogadałam sobie z miłym lekarzem, poczekałam i dawaj! Po cichu powiem, że wchodziłam do miejsca pobrania z lekką obawą. No cóż, wbijanie igły nie jest przyjemne, ale nie bolało tak, jak się spodziewałam. Praktycznie to wcale. Za to po oddaniu krwi odjechałam i to dosłownie. Cóż, to dość dziwne uczucie obudzić się na podłodze i zobaczyć nad sobą lekarza, który mówi, żebym wyjęła gumę (żadnej nie miałam). W/g relacji mojej towarzyszki i osobistego ochroniarza XD byłam blada jak ściana. Ale doszłam do siebie, pojechałyśmy do szkoły, a na stancji zaliczyłam najklasyczniejszy zgon. Muszę dojść do siebie. Każda z oddających krew dostała po 8 czekolad. Dobre... Trzy już zniknęły XD
Następny raz mogę oddać krew za 3 miesiące - czyli 7 marca. Muszę tę datę zapamiętać.

Kupiłam śliczny kalendarz dla mojej kochanej blondee (zamówienie). Hm, najchętniej sama go sobie bym zostawiła, ale cii... Jutro się do niej wybiorę i jej dam. Ciekawa jestem niezmiernie, czy coś jeszcze zostało z mojej puszki...

Ogólnie: LIB. Chociażem klapnięta.
Previous post Next post
Up