(no subject)

Jan 22, 2010 18:24

Living here is sometimes so depressing. All my family tells me how much they love me, but when I need their support I don't receive it.

Dzisiaj wpis po polsku, bo mam problem z opisaniem tego po angielsku. Rant rodzinny.

Normalnie w piątki kończę zajęcia o 14, ale mówiłam matce, ze nie wiem jak będzie z dzisiaj, bo miałam koło z Linuxa, i wyszło tak, że poszłam na nie na 14, i skończyłam o 16. A ona umówiła mnie na obiad do dziadków, bo był dzień babci i dzień dziadka. Około 14:30 zaczęłam się czuć absolutnie fatalnie, nawet ciężko mi było myśleć nad tym skryptem (nie żebym coś umiała) tak mnie brzuch bolał. Ledwo wróciłam tramwajem do domu i jeszcze po drodze dzwoniłam do matki, że wracam i ze do dziadków teraz nie idę. To ona tonem z wyrzutem, ze jak śmie mnie brzuch boleć teraz. Nie wiem, ja podobno źle interpretuje jej tony, ale to ona imo powinna je kontrolować.

Jeszcze wczoraj siedziałam ze 2 czy 3 h w Corelu robiąc dla dziadków obrazek, który planowałam dzisiaj wydrukować i im dać. Ale ze względu na brzuch nei dałabym rady iść do fotografa. I jak powiedziałam matce, ze długo nad tym siedziałam i szkoda, ze nie mogę dać na czas, to że po co TYLE nad tym siedziałam a nie się uczyłam fizyki. Że nie trzeba było robić tak dokładnie. W gruncie rzeczy to nie jest bardzo złożony obrazek, a przy programach graficznych czas po prostu leci szybko. Zresztą, nie mając pieniędzy na kupowanie czegoś tam, i ostatnio jak zaczęłam doceniać własnoręczne prezenty chciałam im zrobić coś od siebie. Czy to źle że poświęciłam czas na zrobienie prezentu dla dziadków? Wychodzi, że znów mam popierdzielone priorytety, bo wolałam robić prezent niż się uczyć fizyki.

Ja już nic z tego nie rozumiem. I nawet jej się nie podobało co zrobiłam. Myślałam, że chociaż pomysł doceni, ze zrobiłam coś od siebie, ale gdzie tam.

Absolutnie beznadziejny dzień.

A teraz muszę iść do dziadków i udawać, że mam najlepszy dzień w życiu.

Btw, jest 18:25, od 7:30 nic nie jadłam z wyjątkiem 2 mandarynek o 10:30 i łaskawie dostałam kanapkę jakąś godzinę temu, ponad. Nie mogłam dostać jedzenia, bo jestem umówiona do dziadków na obiad. Zajebiście. Ja się chcę stąd wyprowadzić i mieć spokój. Matka staje się nieznośnie irytująca :/

meet my mother, polish, gtfo

Previous post Next post
Up