Konnichi wa Minna!
Tak, tak żyję jeszcze wbrew pozorom. Nawet mysz mnie nie zjadła ^^
Ale tak mi się cholernie nic nie chce, że głowa mała @_____________________@
Tylko co zrobić?! Trzeba się uczyć albo coś... ^^"
W ogóle to astrokarty mnie nie lubią ._. cały czas tylko każą się uzbroić w cierpliwość i pokonywać przeszkody z wdziękiem -.-' Urrrrrrgh! Nie. Zdecydowanie nie jestem najcierpliwszą osobą na świecie. I jak ja mam usiedzieć spokojnie?! ._.
Whatever...
Zaczęłam pisać z Maksem opowiadanie. Ah! Co to będzie za historia! *,* Na razie mogę wam tylko zdradzić, że jesteśmy "more the bester" ze wszystkich, bo tylko my potrafimy pisać, właściwie o niczym, przez kilkanaście (jeśli nie kilkadziesiąt) stron xD
Honey! I love you!
>for Maks from Kyoko-sama< <3
Poza tym znalazłam swoje zdjęcie jak byłam malutka. Było robione chyba jeszcze w przedszkolu o_O Ale wprost nie mogę się powstrzymać, żeby się nim z wami nie podzielić xD Znajcie łaskę Pani xD
>little Kyoko-sama<Anyway! Czytam dalej Sagę o Ludziach Lodu. Brnę właśnie przez "Ogród śmierci" (dla niewtajemniczonych - tom 17 z 47). Jeszcze sporo przede mną jak widać @_@ Tylko, że nie mogę się odpowiednio skupić, bo mam sto milionów innych, dużo ważniejszych rzeczy na głowie -.-' Życie.
No dobrze. To chyba mogę się z wami jeszcze podzielić nową porcją mądrości ze szkoły. Tak, tak. To tylko jeden dzień, ale zebrało się ich dość sporo *,*
Religia:
1) *po modlitwie*
Sabina: Ale za zmarłych się powinno odmawiać "Wieczne odpoczywanie" a nie "Ojcze nasz". Bo "Ojcze nasz" to przecież za nas jest. Ja tego nie rozumiem.
Ja: Ale Sabina... My odmawialiśmy "Aniele Boży"...
Sabina: *wcięło ją na chwilę* No... Ale przecież... No jak...
Ja: No mówię ci, że odmawialiśmy "Aniele Boży"!
Sabina: *poker face*
*po chwili*
Both: *wybuch śmiechu*
2) Ojciec Konstancjusz: *o Izabeli* To jest pierwsza osoba, która wyszła z gniazdeczka i zaczęła fruwać. Co prawda spadła... Ale chociaż próbowała!
3) Ojciec Konstancjusz: Pisz!
Magda: Ale ja teraz księdza słucham.
Ojciec Konstancjusz: Ty mnie nie masz teraz słuchać tylko pisać!
4) Ojciec Konstancjusz: *zadał jakieś tam pytanie*
Magda: *zgłasza się* Ja wiem!
Ojciec Konstancjusz: To trzeba napisać! Mów do mnie pismem!
Matematyka:
1) *po oddaniu sprawdzianów. na całą klasę było osiemnaście pał. za każdym razem gość podlicza i spisuje ile było jakich ocen na tablicy. po pierwszym sprawdzianie pał było tylko osiem, ale żeby nas nastraszyć najpierw napisał osiemnaście. zaraz to jednak zmazał. no i teraz taka historia...*
Ktoś: No wyprorokował pan! Bo ostatnio pan napisał, że jest osiemnaście!
Pan P: To jak następnym razem napiszę "dwadzieścia pięć" to mówicie, że się postaracie?
*po chwili*
Pan P: Aha. Czyli chcecie mi teraz przekazać, że to moja wina? *chowa się pod biurko* Wpadłem w depresję! *wychyla lekko głowę spod biurka* Jutro mi przejdzie. *wyszczerz*
2) *Michał jest przy tablicy, rozwiązuje jakieś tam zadanie*
Agnieszka: Ja pierdzielę!
Pan P: No. To można pierdzielić. *kiwa głową* Ale ja na to mówię inaczej. Ja mówię "ja pierdolę". Ale to jest zastrzeżone. Bo ja przynajmniej mam do tego fajne nazwisko.
*przerwał i po chwili patrzy na tablicę na to co zapisał Michał*
Pan P: Ale żeś pojechał! *wyszczerz*
3) Pan P: Jakiś problem jest?
Ktoś: Nie, tylko nie wiem co on robi. *o osobie przy tablicy*
Pan P: Bo on też nie wie. To była taka radosna twórczość.
Przerwa:
*idziemy z Waltośką do toalety. Sabina ciągnie się za nami*
Ja: Oooo... Idziesz z nami? *do Sabiny*
Sabina: No. Idę, idę.
Ja: *do Waltośki, ale tak żeby Sabina słyszała* Będzie zbiorowy. *zaciesz*
Sabina: Coooo?! O nie! To ja nie idę!
Ja&Waltośka: *śmiech*
Ja: No i Sabcia się zgorszyła. *śmieje się dalej*
Yeah! Tyle wam chyba na dzisiaj wystarczy ^^ Czym się miałam podzielić to się podzieliłam, a teraz lecę się "uczyć". Bo wiecie jaka jest definicja uczenia się, prawda?
"Study (verb) - texting, eating & watching TV with an open textbook nearby".
^^ xD
Soł. Bye bye!
*,*