Cienie pośród światła (Merlin ff)

Dec 11, 2009 20:44

Drugi fik z serii "Artur dowiaduje się o tym, że Merlin jest czarodziejem".

Dedykowany idrilka, której życzę wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! :D Spełnienia marzeń, pasji w każdej dziedzinie życia, dobrych przyjaciół zawsze blisko, a także - pora na życzenia fandomowe ;) - fantastycznych seriali i jeszcze lepszych fików. No i Weny, oczywiście ( Read more... )

tabelka fikowa, fic, urodziny, finding my words in 2009, merlin

Leave a comment

idrilka January 5 2010, 19:57:13 UTC
Wreszcie nadrobiłam i mogę przeczytać!

Po pierwsze - jeszcze raz dziękuję za dedykację. :D

A teraz bardziej konkretnie. Bardzo podoba mi się pomysł na ten fik, podoba mi się niesamowicie to odwrócenie ról i sytuacja, w jakiej stawiasz Merlina i Artura. Przyznam szczerze, że nigdy o tym nie myślałam pod takim kątem - a to na pewno jest bardzo ciekawa perspektywa. Interesująco jest tutaj zarysowany i Artur, i Merlin - podoba mi się to, że Artur nie akceptuje magii z taką łatwością, jak w niektórych fikach, że musi z samym sobą walczyć, poukładać sobie pewne rzeczy, a póki co jest rozgoryczony i nie rozumie. I biedny Merlin, który jest w naprawdę fatalnej sytuacji, i nie bardzo ma jak z niej wyjść. Bardzo fajnie poradziłaś sobie również z powrotem Morgany i Morgause (to jest bardzo ciekawe podejście, ja jednak mam w głowie inną Morganę i generalnie trochę denialuję tę Morganę drugosezonową, ale i tak mi się podoba). Więc jeśli o pomysł chodzi, to nie mam zastrzeżeń, bardzo mi się podoba.

Natomiast jeśli o wykonanie chodzi, to wydaje mi się, że tekst jest trochę nierówny. Jest tu sporo naprawdę bardzo, bardzo dobrych zdań, ale są kawałki, w których moim zdaniem za dużo opisujesz, a za mało pokazujesz i na tej skrótowości cierpi tempo tekstu - chwilami jest trochę za szybkie i w tych fragmentach troszkę zgrzyta. I wydaje mi się, że tekst by zyskał na napisaniu go w czasie teraźniejszym, przynajmniej w kawałkach (tzn. głównie chodzi mi tu o te retrospekcje - one by moim zdaniem zdecydowanie lepiej wypadły w teraźniejszym, to by im dodało dynamiki; samą oś tekstu, rozmowę Merlina i Artura w lochu, zostawiłabym w przeszłym). Ale, jak już mówiłam, jest tu też dużo dobrych, wręcz świetnych zdań, na przykład:
Nie dodał: Jakbym nigdy nie złamał ich, by cię uratować.

Ale Merlin był wtedy młody i głupi, ślepo wierzył w przeznaczenie, w Artura i w bajkową wizję zjednoczonego królestwa.

Spoliczkowała go, zszokowana, a potem zaczęła się śmiać, opadła na stojące za nią łóżko i długo nie mogła się uspokoić. (Tak, to jest moja Morgana. <3)

- Nie chciałem śmierci Uthera - powiedział w końcu Merlin, zaciskając dłonie na przykrótkich nogawkach swoich spodni.
- Nie chciałeś jego śmierci czy nie chciałeś go zabić?
To chyba mój ulubiony fragment z całego tekstu. <3 Och, Artur. <333333

Reply

kubis January 5 2010, 20:07:58 UTC
O, komentarz! \o/

Szczerze mówiąc, mnie też bardziej podoba się pomysł niż wykonanie :P I zgadzam się, że wykonanie jest nierówne, niestety. Co do czasu teraźniejszego - jeśli dobrze pamiętam, zaczęłam to pisać chyba w czasie teraźniejszym, ale potem zmieniłam zdanie. Ostatnio używałam go bardzo często i chyba stwierdziłam, że nie mogę go wszędzie wsadzać (czy coś;)).

Dziękuję bardzo za komentarz! <3

P.S. Jak Twój fik do GK?:>

Reply

idrilka January 5 2010, 20:23:22 UTC
No, dzisiaj jest Dzień Kubisia. xD Bo obiecałam sobie dzisiaj dwa fiki skomentować i padło jeszcze na Twój gwiazdkowy.

Ja się już pozbyłam wyrzutów sumienia, jeśli o czas teraźniejszy chodzi. xD

P.S. Chwilowo nijak, ale będę go na pewno dalej pisać, chciałabym go gdzieś najpóźniej po sesji skończyć (bo wcześniej to nie wiem, jak z czasem - te najbliższe tygodnie to będzie jakaś masakra).

Reply


Leave a comment

Up