Ludzie, którymi się nie staliśmy #2 [bsg au]

Oct 13, 2009 23:08

Drugi tekst z mojego BSG AU, czyli "co by było, gdyby bohaterowie, których znamy z serialu, żyli na Ziemi, w naszych czasach".
Pierwszy można znaleźć tutaj: Ciche fale. Niepotrzebna jest jednak znajomość tego tekstu, bo każdy fik stanowi odrębną całość.

Niedokończona układankaBattlestar Galactica AU ( Read more... )

tabelka fikowa, bsg, fic, finding my words in 2009, bsg au prodżekt

Leave a comment

pellamerethiel October 15 2009, 19:36:27 UTC
Już Ci mówiłam wcześniej, że bardzo bardzo podoba mi się ten fik. <3 Bardziej niż Karl, chociaż tamtego muszę zrereadować, no i ma to jednak na pewno sporo wspólnego z tym, że Sam >>>>> Helo, a Sam/Kara >>>>>>>> Helo. XD

Podobają mi się te wszystkie punkty, w których Twoja historia styka się z kanonem w BSG. Sam tutaj też jest sportowcem, a ona żołnierzem, on nie do końca rozumie jej świat, ale i tak ją kocha i to wszystko akceptuje, chociaż czasem jest mu ciężko. Jest oddany i zakochany, ale popełnia taki głupi błąd, biedny. :( Podobnie jak Celle, uważam, że zakończenie jest otwarte i można je interpretować na wiele sposobów, ale ja zakładam, że po zaręczynach go rzuciła. Ech. :(

Poraziła mnie ta scena z Karą w wannie - to było tak napisane, że omg. I te wszystkie drobiazgi, o których mówiłam Ci już wcześniej... Piękne. Pisz więcej w tym verse'ie, bo jest naprawdę ♥. <333

Poniedziałkowe poranki mijały i Sam zawsze zostawał tam, gdzie był.
*___*

Prawdopodobnie była to zarazem najlepsza i najgorsza rzecz, jaką mógł zrobić.
Trufax.

(odpowiedziałaby, że on nie jest w wojsku, więc to się nie liczy. Sam starałby się nie doszukiwać w tym zdaniu drugiego i trzeciego dna.).
Ech, jak w kanonie, biedny Sam. ;)

Nos Kary wyglądał, jakby skóra sama uciekała przed rakiem. Ta z okolic kości policzkowych dopiero szykowała się do dezercji.
Strasznie strasznie podoba mi się to zdanie. :)

- Która jest teraz godzina w Afganistanie?
Sam spojrzał na zegarek i dodał czas.
- Dochodzi dziewiąta rano.
LOL Sam jest tutaj jak ja, it's a comforting thought. XDDD

Reply

le_mru October 23 2009, 22:42:42 UTC
Ja myślę, że go nie rzuciła, tylko dręczyła emocjonalnie, jak to ona ma w zwyczaju. Nieświadomie, ofkors. Ona nie widzi w tym przecież nic zdrożnego.

Reply


Leave a comment

Up