O rrany, jak dobrze, że już po czwartku :D (no, prawie) Jutro nawiedzam mojego twina
pellamerethiel (Właśnie wyobraziłam sobie, jak Pelle mówi rodzicom: "Mamo, tato, jutro przychodzi moja bliźniaczka."XD). Będziemy testować, czy da się pisać teksty na fikaton, przebywając z kimś w tym samym pokoju:P Jak się nie da, pewnie wyląduję w GP-owej łazience (co nie byłoby w sumie głupie, w końcu większość moich "objawień" dokonuje się pod prysznicem:P).
Swoją drogą, mam nadzieję, że fikaton pobudzi moją wenę, powyżywałabym się tfurczo. Waszą też niech pobudzi, a co, jestem dobrym człowiekiem, dobrze Wam życzę;). Chociaż takiej np. Pelle nie ma już chyba co tego życzyć, jej Wen jedzie ostatnio na pastylkach Mahone'a XD
Ledwo skończyłam sesję, ledwo skończyłam ferie, a teraz czas myśleć o maturze. Srsly. Matura (gets funnier everytime I hear it). Niemal dwa lata temu wydawało mi się, że mam ją z głowy nieodwołalnie, a tu sobie zafundowałam niespodziankę i 8 maja (przed chwilą odnalazłam termin) piszę egzamin z wiedzy o społeczeństwie. Póki co doszłam do etapu zdobycia Konstytucji RP (rzeczy, które Mithiana wozi w schowku w samochodzie...XD), podręcznika, a nawet repetytorium, rządzę.
Coraz częściej myślę jednak, że to nie na kulturoznawstwo międzynarodowe będę zdawać. Od kiedy wiem w miarę konkretnie co chcę robić w życiu (czyli od niedawna), mam poczucie, że powinnam iść w tę stronę i jeżeli ten drugi kierunek, to coś w stylu resocjalizacji, np.
A póki co, jutro z koleżanką z roku wybieramy się na wykład Wydziału Prawa z medycyny sądowej, jeśli uda nam się wkręcić i dogadać z prowadzącym, zaliczymy sobie dodatkowy przedmiot (głupie my), może nam to nawet wpiszą jako wykład monograficzny. Zobaczymy. Koleżanka zastanawia się, jak sobie poradzimy w prosektorium (jedno czy dwa zajęcia), ale to mnie akurat nie martwi (póki nie muszę grzebać głowie w ustach i znajdywać kły, jest ok:P). Gorzej, że będzie z tego egzaminXD (z przedmiotu, nie z prosektorium. Ani z grzebania.)
Miałam coś jeszcze napisać, ale nie pamiętam... XD (Już słyszę mojego Dziadka: "Czosneczek, czosneczek")
AA, dwa tygodnie i po hiatusie! Na jeden odcinek tylko, ale zawsze coś. Kripke, I miss you. Bo o J2 to nawet nie wspomnę...
(nie, to nie było to, co miałam napisać. Nadal nie pamiętam, więc sobie skończę, po prostu)
Misiaki tym, co potrzebują/chcą/przyjmą, bo tak.
*misiaki* *misiaki* *misiaki* *misiaki* *misiaki* *misiaki* *misiaki* *misiaki*