Wolność i wolne opragramowanie

Jan 29, 2006 13:17

Niedawno uczestniczyłem w konferencji na temat wolnego opragramowania i otwartych standartów w sejmie litewskim. W konferencji uczestniczyło nie mało przedstawicieli broniących/reklamujących wolne programy ale nie to było najciekawsze. Na konferencji byli także przedstawiciele Microsoft.
Wolność i otwartość standartów różni ludzie różnie rozumieją. Przedstawiciel MS cały czas mówił, że stansarty to dobrze, jednak gdy spytałem czy MS Office 12 będzie miał import/export otrzymałem odpowiedź że NIE. Więc spytałem dlaczego. On zaczął mówić że to zbyt trudne technicznie, że 5 lat. trwały prace nad tym pakietem i teraz trudno będzie to implementować. Powiedział, że OpenDocument może pchnąć MS w ekonomiczny Lock In :) Dużo mówiono o wolnym rynku i o tym, że konkurencja sama wszystko może zrobić. Ludzie sami mogą wybrać ten produkt który jest lepszy.
Mówiono na konferencji także o tym, że rynek teraz jest zniekształcony, dlatego konkurencyjne produkty nie w stanie wyjść na rynek i taką sytuacje może zmienić wprowadzenie OpenDocument jako standartu na poziomie państwowym.

Właśnie tutaj i chce pomyśleć o wolności, demokracji i wolnym rynku na przykładzie sytuacji która się stworzyła na rynku opragramowania. Czy w dannej sytuacji wolny rynek może wyrównać sytuacje? Czy demokracja może nas obronić o monopolii i czy monopolia to zło czy dobro? A wolne programy, może to poprostu inny pogląd na stworzenie monopolii, bo przecież nawet miłośnicy wolnych Gnome i KDE ciągle walczą który desctop lepszy, często mówią że Gnome(KDE) to jedyny pasujący desctop i nie zauważają że i jeden i drugi są równie dobre i równie wolne. A co już mówić o poglądach na zamknięte opragramowanie. Czy OpenSource nie doży do monopolii, nie chce stworzyć sytuacji aby na rynku był tylko OpenSouce i czy taka sytuacja będzie monopolą czy nie?
Oho ile pytań sobie zadałem :) Jednak myślę, że na większość mam już gotową odpowiedź.
Zawsze opowiadam się za wolność i wiem, że ten kto ceni prawdziwą wolność nigdy nie będzie chować się za tym, że wolność nie opłaca się. Tu mi się wspomina film Antitrust, gdzie ciągle mówiano, że IT rynek jest binarny, ty 1 albo 0, Live or Dead. Ja się z tym nie zgadzam. Wolne opragwamowanie pokazało, że nie tylko konkurencja jest silnikiem progresu, ale także współpraca. Ważne, aby to było dobrowolna współpraca. Sam model FLOS(Free Libre and Open Source Software) stwarza sytuacje gdzie monopolia nie jest możliwa. Nawet jeśli OpenOffice.org zajmie 99% rynku i zacznie prowadzić nie użyteczną społeczeństwu politykę, to zawsze można będzie wziąć jej kody i stworzyć alternatywny projekt, tylko narazie bardziej sensowna jest współpraca wspólnie niż tworzenie konkurencji.

STANDARTY
Z jednej strony standarty nas ograniczają, bo musimy do czegoś się dostosowywać, nie możemy robić tak jak nam się chce. Ktoś może nawet powiedzieć, że standarty łamią jego wolność. Jednak z innej strony standarty nas uwalniają od jedynego producenta, od monopolii. Co by było, gdyby BMW używało jednego typu paliwa, a Mercedes innego? To straszne ograniczenie dla użytkowników, a nawet i dla producentów, bo wtedy nie mogliby wyjść na nowy rynek, przedtem nie stwarzając dla siebie infostruktury. Nie moglibyśmy własnym Mercedesem pojechać do Rosji, gdzie są tylko Wolgi i paliwo tylko dla nich :)
No więc standarty nas uwalniają, stwarzają dla nas możliwość obcowania i w taki sposób czuć się wolniej. Jasne że tu tracimy nieco na wolności programistów, jednak dobro ogólne jest ważniejsze niż dobro jednego człowieka, czy jakiejś jednej korporacji.
Oto i w naszym życiu też musimy pamiętać o pewnych zasadach (standartach) według których musimy żyć jeśli chcemy osiągnąć wspólnego dobra, lepszej przyszłości.
Świat teraz stał się bardzo egoistyczny, wielu z nas (ludzi) zaczynamy myśleć tylko o własnym dobrze (ja, moja rodzina, moi koledzy) zapominając, że prawdziwe szczęście możliwe tylko jeżeli na większej skali osiągamy dobrobytu. Zasady istnieją po to, aby nas uwolnić, abyśmy mogli osiągnąć więcej, poznać więcej, wolniej obcować, mieć przyszłość.
Jasne w świecie IT standarty my stwarzamy sami dla siebie, a w „prawdziwym“ świecie zasady stworzono jeszcze do nas. Jednak są one obmyślane i naprawdę warte aby żyć według nich. Jeśli idziemy przeciw zasadom, to nigdy nie wiemy jaki wynnik się otrzyma, i najszybciej będzie dla nas bolało :(
Myśle że w przyszłości w tym blogu postaram się przeanalizować standarty (zasady) które istnieją w naszym świecie i dzięki którym nareszcie zmożemy się uwolnić od monopolii zła stwarzając świat dobra (jasne że nie za jeden dzień :)
Previous post Next post
Up