Teraz już wiem o jakie ciasteczka chodzi, dziękuję :)
Co do makowca - chyba juz rozumiem, na czym polegał mój błąd, robiłam ciasto jak na drożdżówkę, mięciutkie i puszyste. A musi być wlasnie kruche. Dzięki za podpowiedź!
w tym makowcu jest to ciasto krucho-drożdżowe. Jakoś makowce w samym kruchym cieście nie bardzo mi smakują. Już zdecydowanie wolę te makowce, otulone leciutki i pulchniutkim ciastem drożdżowym. Smak takiej strucli jest najlepszy, tylko ten feler wizualny, gdy odłazi ciasto od maku ........... :)
nie nie, miałam na myśli, że ma być drożdżowe, ale kruche. Inaczej mówiąc krucho-drożdżowe. Źle sie wyraziłam. Na pewno spróbuję, ale bliżej świąt :) Ja, jak babcia, robiłam z drożdzowego, zawsze to później traci kształt. Ale u babci nie pękał tak jak u mnie. W każdym razie na te święta będę próbować z kruchym-drożdżowym. Robię z takiego ciasta rogaliki i nie wiem czemy nie wpadłam na pomysł z makowcem :) Dziękuję za rady!
Makowiec jest tutaj: http://krystyna9.livejournal.com/9245.html. Zrobiony z ciasta krucho-drożdżowego. W tym przepisie dawałam wiśnie na spód, pod masę makową. W tym drugim jest to samo, tylko użyłam frużeliny wiśniowej którą wymieszałam z masą makową. Sama jestem zachwycona tym smakiem
Pozdrawiam bardzo serdecznie - Krystyna
Reply
Co do makowca - chyba juz rozumiem, na czym polegał mój błąd, robiłam ciasto jak na drożdżówkę, mięciutkie i puszyste. A musi być wlasnie kruche. Dzięki za podpowiedź!
Reply
Reply
Ja, jak babcia, robiłam z drożdzowego, zawsze to później traci kształt. Ale u babci nie pękał tak jak u mnie.
W każdym razie na te święta będę próbować z kruchym-drożdżowym. Robię z takiego ciasta rogaliki i nie wiem czemy nie wpadłam na pomysł z makowcem :)
Dziękuję za rady!
Reply
Leave a comment