Kilka dni temu znalazłam na YouTube'ie prawdziwe cudo, którym zamierzałam podzielić się z Wami i z Mirriel po napisaniu wszystkich egzaminów.
Cudo nazywało się Harry Potter The Musical i było projektem grupy studentów szkoły muzycznej. W każdym razie całość była cudowną parodią, z jeszcze cudowniejszą ścieżką dźwiękową i najcudowniejszymi na świecie tekstami, o aktorach nie wspominając. Był więc Quirrel i Lord Voldemort z tyłu jego głowy jako para najlepszych na świecie przyjaciół. ("Quirrel! Man! I may be just a parasite at the back of your head, sucking out your soul with every breath your take... But even I can see that you're too good of a guy not to have some fun once in awhile!"), był zakochany w Snape'ie Dumbledore ("Severus Snape is the kindest, bravest, sexiest man in the world!"), był grany przez kobietę Draco, cierpiący na zaawansowane stadium mitomanii ("Next year I'm gonna get transfered to Pigfarts. (...) You can't go to Pigfarts, Potter. It's on Mars. (...) Dumbledore! What an old coot! He's nothing like Rumblelore. Rumblelore is a lion. Who can talk") i był najprzystojniejszy Harry Potter jakiego niewidziałam. Z gitarą. ("I don't understand! I'm Harry Potter, I'm cool, I play the guitar!"). A teraz nie ma nic.
WB kazało zdjąć musical z YouTube'a pod groźbą pozwu. Kuźwa. A ja obejrzałam tylko pierwszy akt. I nie wiem, jak to się kończy. O Boże. Jestem taka nieszczęśliwa! To była najlepsza rzecz, jaką widziałam od dawna.
Twórcy obiecują, że wrócą, jak tylko uporają się z kwestiami prawnymi - udostępnią behind the scenes i soundtrack. Mam nadzieję. Tak mi szkoda, że nie zdążyłam tego ściągnąć...
Zostało nam tylko to:
Akt I Scena I
Click to view
I najzabawniejsze video informacyjne, jakie oglądałam. Obejrzyjcie je do końca, a jak nie chcecie, to przewińcie do 3:12. Tak, jest piosenka :)
Click to view
Dlaczego? Dlaczegooo? Przecież są wakacje...
A z innej beczki: czy wyświetla Wam się banner na moim żurnalu i wszystkie moje ikonki? Między innymi domyślna?