podróżowanie

Dec 06, 2009 18:55



Dwa wina, indyjska potrawa wegetariańska, którą je się palcami, zdjęcia z dalekich krajów... i wystarczyło, żebym zatęskniła za podróżowaniem. Jedno z noworocznych przyrzeczeń: Barcelona. Uda się, musi się udać... Kupię sobie przewodnik Cień wiatru i pójdę śladami Daniela... :)

Odkryłam wczoraj, że chyba minęłam się z powołaniem. Z fascynacją słucham opowieści o operacjach i szczegółach robienia punkcji, wycinania kości, narkozach oraz szczegółach wybudzania... Cóż, może nie jest za późno na medycynę? ;)
Gdyby nie moja wielka miłość do obecnej pracy i nienawiść do chemii, kto wie? (...)
Final destination 4 zdecydowanie nie polecam. Miałam nadzieję na coś lepszego i strasznie się rozczarowałam.
Za to Marina Zafona wciąga niesamowicie. Czeka na mnie razem z niedokończoną mandalą.
Na kogo wypadnie...

Przytulam :*
Previous post Next post
Up