May 03, 2009 13:31
OMG, ten odcinek był ŚWIETNY.
Fabuła przypomina przygodówkę, gdzie dwóje głównych bohaterów leci samolotem do nowego miejsca, a w międzyczasie natykają się na niewyjaśnione morderstwo, przypadkiem odkryte prze upierdliwą stewadessę. Booth co rusz zbiera nowe itemy i sprawa porusza się naprzód. Bones za to robi minigierki w stylu 'odnajdź przedmiot w spalonych, rozłożonych szczątkach'. To było super!
Plus postacie poboczne, dwie staruszki-maniaczki powieści kryminalnych, trzymające w torebkach niemal wszystko, co może się przydać w śledztwie, podkradający buteleczki z alkoholem natolatek-wrzód-na-tyłku i czarnoskóry pilot, któremu stewardessa wypomina uprawianie seksu z pasażerami... xD
Ujęcia z Jeffersonian też są, rzecz jasna, ale bez tego by się raczej nie obyło.
[Sweets! ♥]
Bones 4x10 - Naprawdę polecam to obejrzeć! Jeden z lepszych odcinków ever :D
sraczka myślowa,
bones,
seriale