Braterska więź

Nov 26, 2010 15:26

Dzień był szary. Nie miał w sobie nic ciekawego. Jego zimno nie napawało serce niczym, prócz chłodnym poczuciem beznadziei. Idealnie oddawał obecną chwilę.

- Samael został pojmany. Jest już w lochu, mój panie - w sali tronowej rosły kapitan straży właśnie kończył zdawać raport z akcji aresztowanie Ryżego Hultaja. Słowa dźwięczały złowrogą powagą ( Read more... )

fanfiction, lucyfer, historie z mroków Głębi, asmodeusz, samael, siewca wiatru/zbieracz burz

Leave a comment

Comments 28

isshi69nikkei November 26 2010, 20:36:10 UTC
Kolejny tekst potwierdzający, że piszesz świetnie:) Podoba mi się wersja, że Samael i Lampka byli sobie bliźsi niż reszta jeszcze długo przed buntem. Dodatkowo nigdy nie zastanawialam sie wnikliwiej nad przyczynami wyrzucenia Samaela z Otchłani i cieszy mnie, ze sie tym zajęłas:)
Czy wrażenie, ze Samael jest w jakiś pokrętny sposób zazdrosny o Moda jest słuszne, czy to moja natura i skłonność do szukania drugiego dna coś sobie dopowiedziała? ;)

Reply

hashhana November 29 2010, 17:17:44 UTC
bardzo dziękuję :3
koniec końców, obaj są czarnymi owcami z grona archaniołów, widać to jakieś genetyczne u nich. co do Otchłani i wywalenia Samaela, jakoś nie umiem sobie wyobrazić tego Lampki, który by miał szukać zemsty na Ryżym... więc pomyślałam, że pewnie Lilith już zadbała, by Sam wyleciał. hm, może nie chciał dać jej rozwodu, czy co XD

hehe, cóż, Sam jest całościowo pokrętny, więc ciężko mi powiedzieć, co on sobie tam myśli, tudzież odczuwa...

Reply

isshi69nikkei November 29 2010, 19:50:01 UTC
W ogóle ja nie widzę Lamki by na kimkolwiek się mścił, bez względu na to, jak słuszne miałby powody; jest chyba na to zbyt... jakby to określić... honorowy? uczciwy?

Zastanawiają mnie jednak motywacje Samaela tak ogólnie pojęte, jest on dla mnie jedną z bardziej niezrozumiałych postaci z całej serii ;) Pewnie dlatego mam tak dziwaczne wizje z nim związane ;)

Reply

hashhana December 5 2010, 17:23:23 UTC
O, to dobre określenia na Lampkę. On mi się tak widzi, jak ktoś, kto ma swoje zasady i się ich trzyma niezłomnie. Chociaż z drugiej strony, czasem mam wrażenie, że Kossakowska za bardzo go robi na taką ciamajdę, nie mogącą postawić na swoim, choć w innych momentach książek wydaje się być silnym władcą.

Samaela szczerze mówiąc też nie rozgryzłam. w Siewcy wydawał mi się buntownikiem, z zamiłowaniem do anarchii, kogoś, kto chciałby wyjść z narzuconej granicy boskiego planu. A potem doszło, że jest psychopatą, mordercą, etc. Ech, mam wrażenie, że Lilith mu tak psychikę skopała...

Reply


Leave a comment

Up